świadectwo uzdrowionego małżeństwa i odpowiedzi na modlitwę
by Amber Cloke
Współpracownik gościnny
w środku wielkiej walki w naszym małżeństwie, dałam mojemu mężowi kartkę na Walentynki, że czytamy: „chcę tylko, abyś wiedział, że nie rezygnuję z Twojej zdolności do prawdziwej zmiany…lub Bożej zdolności do zmiany Ciebie. Będę się modlił i czekał, i patrzył, jak Bóg czyni niemożliwe. Wiem, że Bóg jest dla naszego małżeństwa i z odrobiną wiary i zaufania, wierzę, że on nas przywróci i będziemy lepsi niż byliśmy wcześniej.”To była moja podstawowa modlitwa – solidna skała, na której stałem, modlitwa, którą powtarzałem w kółko; Ezechiel 36: 26,”Dam ci nowe serce i włożę w ciebie nowego ducha, usunę z ciebie twoje serce z kamienia i dam ci serce z ciała”. Wielokrotnie pytałam Boga: „Boże, Zmień mojego męża. Boże, Zmień mnie. Boże, Zmień moje małżeństwo.”
nie wiedziałam, że w chwili, gdy pisałam te słowa w tej kartce, moje małżeństwo nadal będzie się rozpadać. Moje życie stanie się trudniejsze. Moja wiara utrzymałaby się tylko przez maleńką nić. Rozwód. Nawet dźwięk słowa przestraszył mnie. To było coś, czego nie chciałem dla mojego życia. Pochodzę z rodziny po rozwodzie. Jako dziecko rozwiedzionych rodziców bardzo wcześnie wiedziałem, że nie chcę rozwodu przywiązanego do mojej historii.
zaczęło się w czerwcu 2014 roku, tuż po tym, jak poroniłam nasze drugie dziecko. Sprawy z moim mężem spirali. Oddalaliśmy się, ledwo się porozumiewaliśmy. Staliśmy się nieznajomymi mieszkającymi w tym samym domu. Mieliśmy kilka sesji poradni małżeńskiej, ale to nie pomogło. Nagle zaszłam w ciążę z naszą córką. Przyszło to z całym wirem emocji, biorąc pod uwagę naszą poprzednią stratę, nieplanowaną naturę tej ciąży i to, że nasze małżeństwo było zagrożone – ale
Boże wyczucie czasu jest zawsze idealne.
zaplanowałem małe wakacje dla nas jako rodziny, przed narodzinami naszej córki w lipcu. Kiedy zbliżały się wakacje, nie chciał jechać. W 34 tygodniu ciąży desperacko chciałam uciec. Więc mój tata wszedł i poszedł ze mną i moim synem. Siedząc na zatłoczonej plaży w połowie czerwca, pamiętam, jak myślałem: „chcę tylko zostać. W domu czeka na mnie tylko rozwód.”
mąż mnie zostawił, zostawił nas. Kilka tygodni przed narodzinami naszej córki, postanowił się wyprowadzić. Chciał rozwodu. Byłam sama z synem i córką w drodze, podczas gdy on cieszył się życiem z kimś innym.
nadeszły narodziny naszej córki; zapanował mój instynkt macierzyński, podszedłem i zrobiłem to wszystko. Byłem w prawdziwym trybie przetrwania. Byłam samotną matką dwójki małych dzieci. Słyszałem słowo „rozwód” więcej razy, niż mogę zliczyć. Mam adwokata rozwodowego, złożyłem wniosek o alimenty i przyznano mi opiekę nad obojgiem dzieci. Nie było go. Zniknął. Załatwione.
im mocniej się modlę, tym gorzej. Gdzie w tym wszystkim był Bóg? Nie miało znaczenia, jak bardzo mnie nienawidził, ani jak nieszczęśliwy był nasz związek. Poczułem głęboko zakorzenione pociągnięcie w moim sercu, które przypomniało mi o ślubach, które złożyłem 9 października 2011 roku. Powiedziałem: „Boże, zrobię to, ale wiem, że nie dam rady bez Twojej pomocy.”Tak jak Bóg nam mówi, Szukałem mądrej rady w moim kościele i bliskich przyjaciołach (Przypowieści Salomona 12:15).
modliłem się każdego dnia-przez cały dzień. Ciężko było modlić się o małżeństwo, które było tak niesamowicie zepsute. Ale najgorsze…? Wtedy modliłem się i modliłem. I modlił się. I modlił się jeszcze. I nie widział, nie czuł ani nie słyszał żadnych odpowiedzi-nawet po ponad roku modlitwy. W pewnym momencie rozważałem poddanie się. Przez kilka miesięcy zdecydowałam, że nie chcę się więcej modlić, chciałam tylko przeżyć.
jakoś, z Bożymi delikatnymi pociągnięciami w sercu, szukałam mądrej rady. W głębi duszy moja wiara wciąż tam była, zawieszona na małej nitce nadziei. Mimo to, modlitwa za modlitwą, dzień po dniu nic się nie zmieniało. Pamiętam noce, kiedy padałem na kolana i wołałem do Boga-pytając go ” dlaczego?- Dlaczego moje małżeństwo się rozpadło? Dlaczego moje życie się rozpadło? Musiałem się odsunąć. Odsuń się od mojego męża, który zmagał się z chorobą psychiczną – mojego męża, którego ślubowałam, że wytrzymam na lepsze lub gorsze, w chorobie i zdrowiu. Jak mogłem to zrobić? Pamiętam moment, w którym odpuściłem. Biegłem po brzegach zewnętrznych brzegów w NC. Puściłem. Wiedziałam, że mój mąż może wyczuć, że jestem inna, bo byłam Inna.
w środku mojego „puszczania”, planowałem napić się kawy z kimś innym. Poczucie winy wylało się na mnie; wciąż byłem żonaty. Nie mogłem tego zrobić. Odwołałem plany na kawę. To nie było w porządku. Byłem żonaty, nawet jeśli byliśmy w separacji. Wyznałam mężowi swoje plany. Bóg wiedział, co robi. Wykorzystał ten moment jako punkt zwrotny dla nas obojga.
niedługo po tym, pamiętam, że pewnego dnia po pracy znalazłam w samochodzie notatkę od męża, dziękując mi. Innego dnia zaskoczył mnie w pracy z naszą córką – tylko po to, żeby się przywitać./ Kim był ten facet? Na pewno nie mój mąż.
zmienił się o 180 stopni. Od lipca 2016 r. czuję się, jakbym wyszła za mąż za nowego mężczyznę; miłego, kochającego, wspierającego człowieka, który naprawdę mnie ceni i troszczy się o mnie. 10 grudnia 2016 r. odnowiliśmy ślub w naszym kościele. Zgadza się, nasz kościół. Wcześniej był to mój Kościół. Poszedłem sam, z naszymi dziećmi-nigdy jako rodzina.
widziałam mojego męża jako nowego człowieka, z sercem z ciała. Bóg mnie zmienił. Zmienił mojego męża. Z tym przychodzi przebaczenie. Byliśmy inni. Dziś znajdujemy czas, aby zainwestować w nasze małżeństwo, ponieważ nauczyliśmy się przez lata, że jest to najważniejsza rzecz, jaką możemy zrobić dla naszego związku i naszej rodziny. Nasze małżeństwo nie jest idealne, i my też nie, ale mogę powiedzieć, że nasze małżeństwo i nasz związek jest najsilniejszy, jaki kiedykolwiek był.
nasza historia wiąże się z wielkim bólem serca, wstydem i bólem, ale także z pokojem, pocieszeniem i nadzieją. Zdecydowałem się podzielić naszą historią, ponieważ chcę szerzyć nadzieję-ponieważ jest nadzieja. Moja podstawowa modlitwa, ta, którą modliłem się w kółko, Ezechiela 36:26, „Dam ci nowe serce i włożę w ciebie nowego ducha, usunę z Ciebie serce z kamienia i dam ci serce z ciała”. Nasze małżeństwo jest dowodem na to, że Bóg wysłuchuje naszych modlitw. Chcę, żebyś wiedział, że Bóg cię słyszy. Twoje małżeństwo może się zmienić. Twój małżonek może się zmienić. Możesz się zmienić. Odwalcie brudną robotę. Padnij na kolana, módl się żarliwie. Szukaj mądrej rady. Bóg jest w stanie. On jest dla twojego małżeństwa. Nie poddawaj się.