Czy ktoś przeżył w Pompejach?
wyrzucanie stopionej skały i gazów z prędkością 1,5 miliona ton na sekundę, to wyobrażenie sobie, jak każdy może uciec ze szponów Wezuwiusza. Czy to możliwe, że ludziom udało się przetrwać niesławną erupcję 79 AD?
w 79 roku n. e.mieszkańcy Pompejów spotkali się z głośnym wybuchem dymu na pobliskim szczycie góry. Nie wiedzieli, że ten szczyt góry był w rzeczywistości wulkanem, który miał wybuchnąć i zniszczyć całe miasto. Erupcja szybko i nagle padała na miasto z wulkanicznymi szczątkami, toksycznym dymem i metrami popiołu. Jak gruby koc, popiół ukrywał ruiny przez tysiące lat. Ukryte i wkrótce zapomniane miasto zostało odkryte na nowo w XVIII wieku, ku zaskoczeniu początkujących archeologów. Dziś Pompeje pozostają jednym z najpopularniejszych stanowisk archeologicznych starożytnego obszaru we współczesnym świecie. Budynki i domy miasta pozostają zachowane, a ostatnie chwile mieszkańców Pompejów zostały wyryte w szczątkach.
erupcja
79 n. e. erupcja spowodowała dewastację pobliskich sąsiadów wulkanu, w ciągu 24 godzin zginęło około 2000 mieszkańców. Zanim erupcja jeszcze się rozpoczęła, w poprzednich dniach miały miejsce liczne wstrząsy, ostrzegające obszar przed nadchodzącym zniszczeniem. Ale ze względu na to, że miasto już przetrwało liczne trzęsienia ziemi przez cały swój czas, większość mieszkańców po prostu go zmiotła. Wezuwiusz następnie wysadził dużą chmurę dymu, który spuścił popiół, który pokrył miasto grubą warstwą tak głęboką, jak 25 km. Ten dym i popiół stworzyły duszącą i brudną atmosferę, w której ludzie z Pompei owijali tuniki wokół ust jak maski do makijażu. Świat się trzęsł, a liczne budynki rozpadały się i uderzały w uciekających mieszczan. Ale główną przyczyną śmierci w mieście był Gaz piroklastyczny, gwałtowna gorąca fala popiołu, toksycznego gazu i gruzu, które przyspieszyły i spaliły ludzi żywcem po uderzeniu, grzebiąc miasto i jego mieszkańców.
kto by przeżył?
archeolodzy ustalili na podstawie wcześniejszych dokumentów i artefaktów, że w czasie erupcji w mieście mieszkało około 20 000 osób. Badając szczątki szkieletu, oszacowali, że w erupcji zginęło około 2000 osób. Z tymi, którzy przeżyli albo nie w mieście w czasie erupcji lub przewiezieni do bezpieczeństwa w Misenum przez rzymską marynarkę wojenną. Ci, którzy nie wyjechali wcześniej lub zdecydowali się pozostać w mieście, z pewnością zginęli od przepływów piroklastycznych, uduszenia lub zmiażdżenia przez spadające gruzy. Uczeni badali również Wydarzenia po erupcji, które wydają się potwierdzać przetrwanie ludzi. Na przykład, gdyby twój dom został zniszczony, gdzie byś poszedł? Uczeni doszli do wniosku, że nawet w niepełnym stanie historycznych zapisów, będą pewne dowody na istnienie ocalałych i gdzie mogli pójść po ich ucieczce z erupcji. Biorąc pod uwagę, że był to starożytny świat, nowo przybyłe osoby nie podróżowały daleko, a większość z nich przebywała wzdłuż południowego wybrzeża Włoch i przesiedlała się do społeczności Cumae, Neapolu, Ostii i Puteoli. Aby określić, którzy z tych przesiedleńców pochodzili z Pompejów, uczeni starannie przeczesywali zapisy w poszukiwaniu śladów unikalnej kultury Pompejańskiej, takich jak kult Vulcanusa, boga ognia i nazwy rodowe charakterystyczne dla Pompejów. Jednym z ocalałych, o którym wiemy, był Cornelius Fuscus, który później zginął w kampanii wojskowej. W inskrypcji po jego imieniu stwierdza się, że pochodził z Kolonii Pompeje, następnie mieszkał w Neapolu, a następnie wstąpił do wojska. Takie posunięcie jest wspierane przez infrastrukturę publiczną, która powstała w czasie po erupcji w pobliskich miastach w pobliżu Pompei, prawdopodobnie w celu dostosowania się do nagłego napływu uchodźców.
skąd te historie?
skąd wiemy o erupcji, która miała miejsce tysiące lat temu? Skąd możemy wiedzieć? Cóż, będąc jedną z największych erupcji, musiał być widziany i odczuwany przez innych w pobliżu Pompei. Na szczęście dla nas, wydarzenia tragicznego końca Pompejów pochodzą z listów siedemnastoletniego Pliniusza Młodszego. Znalezione w XVI wieku listy Pliniusza ujawniają, że przebywał u swojego wuja, Pliniusza Starszego, który był oficjalnym członkiem Dworu Królewskiego i dowodził flotą w Zatoce Neapolitańskiej. Niestety, Pliniusz Starszy zmarł podczas erupcji, a Pliniusz Młodszy opisał swoją śmierć w swoim liście. Jego dwa listy do Korneliusza Tacyt opisał wydarzenia erupcji z pierwszej ręki i są jedynym pierwotnym źródłem znalezionym dla tego konkretnego wydarzenia. Słynnie porównuje chmurę dymu widzianą z domu wuja jako sosnę parasolową, rozszczepioną na gałęzie pod wpływem uderzenia. Jego listy opowiadają osobistą i emocjonalną relację z erupcji, jak w innym liście opowiada o słysząc krzyki mężczyzn, kobiet i dzieci szukających siebie nawzajem wśród chaosu i ciemnego dymu. Nie możemy być pewni, jak dokładne jest sprawozdanie Pliniusza, ale do dziś to wszystko, co mamy.