dlaczego myślę, że Adam był prawdziwą osobą w historii
zawsze kochałem początkowe rozdziały Biblii. Księga Rodzaju 1 ujawnia szerokie pociągnięcia pędzlem potężnych Bożych aktów stworzenia i oświadczenie Boga, że wszystko, co uczynił, jest bardzo dobre. Księga Rodzaju 2 rozpoczyna historię relacji Boga z konkretną parą ludzi-Adamem i Ewą-i ich potomstwem.
te relacje stworzenia to stare historie, pełne głębokiej tajemnicy i piękna. Uznając tajemnicę, nie mówię, że nie możemy ich zrozumieć. W pewnym sensie są tak proste, że moje czteroletnie dziecko je rozumie. Jednak niezliczeni mądrzy uczeni zanurzali się w głębinach od tysiącleci i nadal nie doszli do końca ich znaczenia. Tak więc z głębokim poczuciem moich osobistych ograniczeń-jako osoba wykształcona w naukach ścisłych, Nie w naukach biblijnych, ale także jako człowiek Zachodu XXI wieku-oferuję swoją perspektywę na Adama i Ewę.
od dawna zmagałem się z Bogiem o to, jak myśleć o historii ogrodu, zarówno samodzielnie, jak i w kontekście Nowego Testamentu. Skorzystałem z wielu mądrych doradców, zarówno w mojej wspólnocie kościelnej, jak i dzięki mojej pracy Tutaj w BioLogos. Jest wiele elementów, które wydają się fantastyczne-mężczyzna i kobieta z kurzu i żebra, Bóg chodzący po ogrodzie, gadający wąż, dwa niezwykłe drzewa i anioł z płonącym mieczem, by wymienić tylko kilka. Wszystko to pobudza moją wyobraźnię i sprawia, że tęsknię za wehikułem czasu. Chciałbym cofnąć się do czasów, kiedy Bóg po raz pierwszy objawił się ludzkości, nawet bardziej niż Chcę zobaczyć dinozaury (co jest dużo).
ewolucyjni kreacjoniści mają wiele poglądów na Adama i Ewę
Biblia stawia swoje własne trudne pytania na temat Adama, a ewolucyjny opis pochodzenia ludzkości tylko zwiększa złożoność. Uczeni opisali wiele możliwych sposobów interpretacji Adama, ponieważ badali teologiczne konsekwencje, jeśli ewolucja (zwłaszcza ewolucja człowieka) jest prawdziwa.
wśród kreacjonistów ewolucyjnych (co prawda skromny kawałek kreacjonistycznego ciasta) istnieje spora różnorodność poglądów na Adama i Ewę. Ponieważ istnieje wiele poglądów, które są zgodne zarówno z Biblią, jak i z obecną nauką, BioLogos nie podnosi jednego poglądu nad drugim, a Adam i Ewa nie są wymieniani w naszym oświadczeniu o wierzeniach. Ale każdy w naszej społeczności ma swój pogląd (lub więcej niż jeden).
wszyscy ewolucyjni kreacjoniści podzielają trzy przekonania dotyczące pochodzenia pierwszych ludzi: 1) Biblia jest natchnionym i autorytatywnym słowem Boga; 2) różnorodność i współzależność całego życia na ziemi (w tym ludzi) najlepiej tłumaczy się przez wyznaczony przez Boga proces ewolucji o wspólnym pochodzeniu; oraz 3) Bóg stworzył wszystkich ludzi na swój obraz. Jest dużo swobody, jak dopasować te wierzenia do siebie.
nic więc dziwnego, że możliwości myślenia o Adamie i Ewie są zawrotne i nie wykluczają się wzajemnie. Niektórzy uważają, że Adam i Ewa byli prawdziwą, historyczną parą, uznając w tekście różne stopnie języka figuratywnego. Inni uważają, że historia jest mitem (I mam na myśli ” mit ” w sensie technicznym: „opowieść lub przypowieść, której głównym celem jest nauczanie wiecznych prawd bez ograniczeń historycznej specyfiki”). Niektórzy postrzegają Adama i Ewę jako początek Izraela, a nie ludzkości jako całości; lub jako archetypy—ludzi, którzy reprezentują nas wszystkich; lub jako literalne, a nie dosłowne. Każdy z tych trzech ostatnich poglądów mógł pasować do jednego z dwóch pierwszych i do siebie nawzajem na różne sposoby.
wśród kreacjonistów ewolucyjnych, którzy wyobrażają sobie historyczną pierwszą parę, są dwa główne poglądy: 1) Adam i Ewa żyli wśród kilku tysięcy ludzi w „przodkach ludzkości”, być może 200 000 lat temu w Afryce. 2) Adam i Ewa żyli zaledwie 10 000 lat temu (mniej więcej) w Mezopotamii, w czasie, gdy ludzie już rozprzestrzenili się po całym świecie. W każdym z tych scenariuszy, Adam i Ewa mogą być spokrewnieni z nami DZISIAJ poprzez relację reprezentacyjną lub genealogiczną. Wszyscy kreacjoniści ewolucyjni zgadzają się, że dowody naukowe wskazują, że populacja ludzka nigdy nie spadła poniżej kilku tysięcy w ciągu ostatnich 200 000 lat.
pogląd każdego chrześcijanina na Adama i Ewę jest oparty na różnych danych biblijnych i naukowych, jak również na tradycji teologicznej i intuicji osobistej. Niestety wielu chrześcijan zostało zdemonizowanych za to, że nie przyjęli „WŁAŚCIWEGO” poglądu, chociaż uważam, że oskarżyciele kierują się uzasadnionymi obawami. Ci, którzy trzymają się historycznej pierwszej pary, obawiają się, że odejście od historyczności może doprowadzić do obalenia lub całkowitego odrzucenia doktryny grzechu pierworodnego, lub że może prowadzić do wątpliwości co do historyczności innych postaci i wydarzeń biblijnych. Ci, którzy postrzegają Adama i Ewę jako figuratywne, uważają, że dosłowne podejście do Adama nie docenia w pełni bogactwa teologicznego i kulturowego tła Księgi Rodzaju. Po obu stronach są kwestie naukowe i filozoficzne, nie tylko hermeneutyczne. Współczuję obawom obu stron. Osobiście znam wiernych naśladowców Chrystusa w większości „nisz ekologicznych” krajobrazu Adama i Ewy, a to daje mi nadzieję. Mamy wiele do zyskania, podwijając rękawy, aby zbadać możliwości.
Mój widok: Adam i Ewa byli prawdziwą, historyczną parą, która, podobnie jak ich współcześni, dzieliła pochodzenie z gatunkami nieludzkimi
więc co myślę? Wolę wierzyć, że Adam i Ewa byli prawdziwą parą w historii, która żyła w Mezopotamii, wśród większej populacji ludzi, Być może około 6000 p. n. e.ich ciała nosiły ślady milionów lat ewolucji; mieli wspólne pochodzenie z innymi stworzeniami Bożymi. Ich bardzo odlegli krewni żyli obok, a nawet czasami krzyżowali się z innymi gatunkami hominidów (neandertalczykami i Denisowianami).
Kwitnące miasta istniały, gdy żyli Adam i Ewa. Sztuka, handel,Narzędzia, Język i rolnictwo były znane współczesnym. Lud tego dnia nosił obraz Boga, ponieważ został im dany, kiedy Bóg ich stworzył, a oni już byli poddani ziemi. Jednak nie znali go i nie wzywali jego imienia, chociaż być może szukali Boga i wyciągali do niego rękę (Dzieje Apostolskie 17:27).
w pełni czasu Bóg powołał dwoje ludzi, Adama i Ewę, do specjalnej relacji przymierza z samym sobą i do jedności jednego ciała ze sobą. Oni zostali wybrani w pewnym celu: aby założyć rodzinę, która obejmowałaby innych, którzy zostali specjalnie wybrani – wśród nich Abrahama, Mojżesza, Dawida i wielu innych mężczyzn i kobiet, których czyny są zapisane w Piśmie Świętym. Ostatecznie ta rodzina, która stała się narodem Izraelskim, miała dać początek Jezusowi Chrystusowi, ostatecznemu źródłu błogosławieństwa dla wszystkich narodów.
Bóg objawił się Adamowi i Ewie w intymny sposób. Miały miejsce duchowe narodziny: po raz pierwszy poznali Boga i wiedzieli, że Bóg ma wolę, tak samo jak oni. Byli jaźni, wolni do posłuszeństwa lub buntu. Dał im zasady i konsekwencje za złamanie tych zasad. I wybrali, w swojej wolności, do buntu.
to, czy rzeczywiście był to owoc, czy nie, jest interesujące, ale poza tym: chodziło im o to, co reprezentował—wiedzę na temat dobra i zła. Oni przeczuwali, że Bóg coś przed nimi ukrywa i odrzucili jego prawo do tego. To był pierwszy grzech, pierwsze wykroczenie prawa Bożego. Ten pierwszy czy” pierwotny ” grzech przyniósł śmierć w postaci wyobcowania i wiecznego oddzielenia od Boga. Złamanie, poczucie winy, wstyd, izolacja i śmierć—wszystko to dziedziczymy po Adamie jako naszym reprezentancie (lub, jak powiedzieliby teologowie, naszej „Federalnej głowie”). Grzech Adama stał się naszym grzechem.
Grzech Adama i Ewy jest moim grzechem. Kiedy czytam Księgę Rodzaju 3, historię, którą nazywamy upadkiem (chociaż Biblia nigdy nie używa tego terminu), moje serce boli. Boli, bo taka jest moja historia: jestem winny za grzech Ewy, ale także dlatego, że grzeszę jak Ewa. Wiem w mojej głowie, że Bóg wie, co jest dla mnie najlepsze, ale ocieram się o jego czas i o szczególne okoliczności w moim życiu. Pragnę i odbieram rzeczy, które Bóg ogłosił poza granicami. Bardziej niż Boga kocham ludzi i rzeczy. Mogę przymknąć oko na niesprawiedliwość. Wolę standardy, które sobie wyznaczyłem, niż standardy Boże. W moim sercu jest pycha, strach, żądza i chciwość.
za to wszystko i wiele więcej zasługuję na przekleństwo śmierci. Sprawiedliwość Boża domaga się sądu, a on przyszedł, ale nie na moją głowę. To przyszło na piękną, zakrwawioną głowę Jezusa.
muszę jeszcze raz podkreślić, że to, co tu opisałem, to mój pogląd, a nie” BioLogos view ” Na Adama i Ewę. Każdego dnia powszedniego w biurze BioLogos można znaleźć kilku z nas zgromadzonych przez kilka minut, którzy zadziornie dyskutują o konkretnym wersecie biblijnym (lub o podejściach apologetycznych, suwerenności Boga a wolności człowieka, hermeneutyce, inerrancji, statusie moralnym wczesnych hominidów, teoriach pojednania itd.). Nie jest napięty (przez większość czasu), ponieważ żelazo ostrzy żelazo. Jesteśmy braćmi i siostrami próbującymi wypracować nasze najlepsze zrozumienie Biblii i nauki.
mój pogląd na Adama będzie uważany za zbyt wąsko konserwatywny dla wielu ludzi, których znam i kocham. Zostanie on uznany przez innych za niebezpiecznie postępowy. Ale może kilka osób uzna to za pomocne. Nie jest to w żaden sposób powieść, ale może być Nowa dla wielu czytelników. Więc chciałbym przewidzieć i odpowiedzieć na kilka pytań, które mogą przyjść do głowy.
czy nie łatwiej byłoby po prostu odrzucić ewolucję człowieka?
wielu chrześcijan akceptuje ewolucję roślin i zwierząt, ale rysuje linię wobec ludzi. Dlaczego nie? Ponieważ napotkałem przekonujące dowody z wielu dyscyplin naukowych, które potwierdzają wspólne pochodzenie ludzi z innymi zwierzętami. Chociaż byłoby to wygodne w kręgach kościelnych, aby odrzucić lub bagatelizować te dowody, naruszałoby to moją integralność. Muszę po prostu zaświadczyć o tym, co według mnie stworzony porządek objawia o sobie i o Bogu.
gdybym zaakceptował ewolucję, musiałbym odrzucić podstawowe doktryny wiary chrześcijańskiej lub zaprzeczyć autorytetowi Pisma Świętego, nie zrobiłbym tego. Jak zostało to opisane powyżej, potwierdzam doktrynę stworzenia i doktrynę grzechu pierworodnego. Potwierdzam również, że ludzkość jest stworzona na obraz Boga i że jest wyjątkowa. Wierzę, że słowo Boże jest naszym najwyższym autorytetem w sprawach życia i wiary. Ewolucja może być sprzeczna z pewnymi interpretacjami Pisma Świętego lub z pewnymi teoriami doktrynalnymi, ale inne interpretacje i teorie pozostają realne.
skoro akceptuję ewolucję, to dlaczego akceptuję Historycznego Adama?
z mojego doświadczenia Wiele osób zakłada, że jeśli zaakceptujesz ewolucję człowieka, odrzucisz Historycznego Adama i Ewę, a jeśli zaakceptujesz Historycznego Adama i Ewę, to nie mogą być częścią historii ewolucyjnej. Ale jak zbadano powyżej, istnieją sposoby pogodzenia historyczności Adama i ewolucji człowieka.
można sobie wyobrazić, że autor Księgi Rodzaju nigdy nie miał na myśli prawdziwej pary i prawdziwych wydarzeń, gdy pisał Księgi Rodzaju 2-3, lub że zrobił to, ale się mylił i był tylko „człowiekiem swoich czasów.”Intuicyjnie jednak czuję, że jest znacznie bardziej prawdopodobne, że prawdziwe wydarzenia z udziałem prawdziwej pary były „mitologizowane”, jak opowiadano je i powtarzano przez wiele pokoleń. Jak pisze Kenneth Kitchen,
starożytny Bliski Wschód Nie historyzował mitu (tzn. odczytywał go jako wyimaginowaną „historię”.) W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie-istniała raczej tendencja do” mitologizowania ” historii, świętowania prawdziwych wydarzeń historycznych i ludzi w kategoriach mitologicznych….
przez wszystkie fantastyczne fragmenty historii Adama i Ewy czytam narrację historyczną. Ta narracja, opowiedziana w starożytnym bliskowschodnim, figuratywnym, archetypowym języku, wydaje się mieć na myśli prawdziwe wydarzenia. To wrażenie pomaga mi zrozumieć trwałą moc pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju. Żadna fikcja nigdy nie wyjaśniła ludzkiej kondycji tak prosto i dogłębnie, jak Księga Rodzaju 3.
powiązanym powodem, dla którego wolę historyczny scenariusz Adama i Ewy, jest to, że poza Księgą rodzaju, wielu pisarzy biblijnych wydaje się mówić o Adamie, jakby był prawdziwą osobą. Adam jest ważny w teologii Pawła; porównuje Adama i Chrystusa zarówno w liście do Rzymian 5, jak i w 1 Liście do Koryntian 15. Można argumentować, że punkt Pawła nadal ma znaczenie, jeśli Adam jest po prostu postacią w historii. Współczuję. Myślę o Frodo Bagginsie, Elizabeth Bennett, Precious Ramotswe, Atticusie Finchu i wielu innych jako „prawdziwych” w ważnym znaczeniu. Są mi drodzy i nauczyłem się od nich ważnych rzeczy. Ale trudno mi sobie wyobrazić, że Paweł oparł ważną teologię na literackiej postaci—albo, co gorsza, na wyimaginowanej, którą uważał za prawdziwą.
oto kolejny przykład: kiedy mówimy o małżeństwie i rozwodzie, Jezus cytuje Genesis 1:27 i 2:24. On mówi:
czy nie czytałeś, odpowiedział, że na początku Stwórca „uczynił ich mężczyzną i kobietą” i powiedział: „z tego powodu człowiek opuści ojca i matkę i zjednoczy się ze swoją żoną, a oboje staną się jednym ciałem”? Więc nie są już dwa, ale jedno ciało. Dlatego to, co Bóg złączył, niech nikt nie oddziela. (Matt. 19:4-6)
co ciekawe, Jezus nie odnosi się do Adama i Ewy po imieniu, ale idea jednego ciała jest bezpośrednio związana z 1 i 2 Mojżeszową. Być może Jezus potwierdzał jedno-cielesność małżeństwa, a nie wyraźnie potwierdzał historyczną parę, ale dla mnie to zwiększa wagę biblijnego świadectwa w tej kwestii.
istnieją również odniesienia do Adama w genealogiach (1 Kron. 1, Łukasza 3, Judy). Genealogie robią wiele teologicznych ciężarów, które oryginalna publiczność natychmiast zauważyłaby; nie są to po prostu listy relacji ojciec-syn. Jest to mniej imponujący punkt danych, ale mimo to punkt danych.
teraz, argumentując za historycznym Adamem, muszę zauważyć, że Ewangelia nie rozpada się w niehistorycznych scenariuszach. Moi przyjaciele i koledzy, którzy przyjmują niehistoryczne poglądy na Adama, uznają własną grzeszność i potrzebę zbawienia, i widzą historyczne życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa jako odpowiedź na tę potrzebę.
skoro akceptuję Historycznego Adama, to dlaczego nie przyjąć także specjalnego, de novo stworzenia Adama?
akceptacja dosłownego Adama może być interpretowana jako wybieranie wiśni, ale odrzucenie żywego opisu Adama i Ewy uformowanych z pyłu i żebra. Rzeczywiście, jedna z ostatnich propozycji wysunięta przez Jozuego Swamidassa przewiduje właśnie takie de novo, specjalne Stworzenie Adama i Ewy, których potomstwo przeplatało się z biologicznie zgodnymi istotami poza ogrodem, które zostały stworzone przez proces ewolucyjny. Takie dowody genetyczne nie powinny zostać zachowane. Takie podejście ma hermeneutyczną zaletę (według niektórych) de novo tworzenia pojedynczej pary, jednocześnie pozwalając na ewolucję reszty ludzkości.
Nauka milczy tutaj: nie wskazuje na taką możliwość, ani jej nie wyklucza. Bóg mógł cudownie stworzyć Adama i Ewę w ten sposób, ale nie wydaje mi się to konieczne, aby potwierdzić historyczną parę. Między innymi zastanawia się, dlaczego Bóg miałby stworzyć dwie osoby, które prawdopodobnie są biologicznie identyczne z innymi ludźmi w tym czasie. Chociaż nie jestem jeszcze osobiście przekonany, wniosek ten jest kreatywny i zasługuje na dalszą refleksję.
z mojej strony, jestem dłużny wielu badaczom Biblii, którzy przekonywująco argumentowali, że Księga Rodzaju 2 nie ma być opisem tego, jak Bóg ukształtował ciała dwóch ludzi z kurzu i żebra.
rozważ i Mojżeszową 2: 7: „Pan Bóg stworzył człowieka z prochu z ziemi.”Jak zauważył starotestamentowy uczony John Walton, słowo to jest bardzo wyraźnie pyłem, a nie gliną. Ale pył nie może być uformowany w kształt. Bardziej prawdopodobne jest, że jest to odniesienie do śmiertelności Adama. Psalm 103: 14 stwierdza: „bo wie, jak jesteśmy ukształtowani, pamięta, że jesteśmy prochem.”Jeśli my, którzy urodziliśmy się w normalny biologiczny sposób, jesteśmy stworzeni z pyłu, dlaczego ciało Adama koniecznie jest inne? Być może Adam narodził się z niewiasty i jest także z prochu, tak jak Biblia wskazuje wielokrotnie gdzie indziej.
co do Ewy, Walton zwraca uwagę, że hebrajskie słowo ” żebro „można również przetłumaczyć jako „strona”.”Ewa jest dosłownie drugą połową Adama. Również Adam mówi, że Ewa jest ” kością z moich kości i ciałem z mojego ciała.”Byłem zaintrygowany moją podróżą przez Stary Testament w tym roku, aby odkryć, że angielska wersja standardowa zawiera wiele odniesień do kogoś, kto jest” moją kością i moim ciałem.”Jest to uznanie bliskiej relacji rodzinnej i jedności, którą reprezentuje. To jest również to, co mamy w małżeństwie, gdzie oboje stają się jednym ciałem (Rdz 2:24).
dlaczego uważam, że Adam i Ewa są przedstawicielami, a niekoniecznie jedynymi protoplastami całej ludzkości?
jednym z powodów, dla których nie wierzę, że Adam i Ewa byli jedynymi protoplastami całej ludzkości, jest to, że sama Biblia daje wskazówki, że byli inni ludzie wokół, kiedy Adam i Ewa żyli. Kiedy ich syn Kain zamordował swego brata Abla i został przeklęty, aby błąkać się, był przerażony: „kto mnie znajdzie, zabije mnie” (Rdz 4:14). Kogo się bał? Na pewno nie jego własna rodzina. Także Kain ma żonę: czy jesteśmy gotowi powiedzieć, że była jego siostrą? A kiedy buduje miasto, czy to tylko dla swojej małej rodziny? Nie, wygląda na to, że jest wielu innych ludzi.
nie wydaje mi się, żeby rodowód był nieważny. Nawet w niedawnym scenariuszu Adama, takim jak opisałem, Adam i Ewa mogą być przodkami nas wszystkich: prawdopodobnie było „wiele osób i potencjalnie par na całym świecie, które są pojedynczo genealogicznymi przodkami wszystkich tych, którzy żyli, gdy zaczęła się historia.”Należy jednak podkreślić, że nigdy nie było czasu w ciągu ostatnich kilkuset tysięcy lat, kiedy nasza populacja przodków była tak mała, jak dwie.
mam trudności ze scenariuszami, które lokalizują pierwszą parę nie-Homo sapiens w starożytnej przeszłości (tj. ponad kilkadziesiąt tysięcy lat temu). W biblijnych genealogiach musiałoby brakować ogromnej liczby pokoleń, a ustawienie ogrodu w pobliżu Tygrysu i Eufratu (współczesny Irak) wydaje się być sprzeczne z afrykańskim pochodzeniem ludzkości, jak na to wskazuje obecna nauka.
choć dla wielu chrześcijan jedynym przodkiem Adama i Ewy jest wzgórze, na którym można umrzeć, podejrzewam, że może to być czerwony śledź. Kiedy czytam list do Rzymian 5 i 1 List do Koryntian 15, które są dwoma głównymi miejscami, w których Paweł porównuje Adama i Chrystusa, nie mogę nie zauważyć, że nasze zbawienie w Chrystusie nie zależy w najmniejszym stopniu od naszego genetycznego lub genealogicznego związku z nim (Jezus nie miał dzieci). Jednak jego sprawiedliwość jest nam wszystkim przypisana. Jeśli więc Adam jest „wzorem tego, który ma przyjść”, wydaje mi się, że grzech Adama niekoniecznie zależy od tego, że zostanie przekazany w jakimś sensie genetycznym lub genealogicznym. Nie, logika w tym pierwszym porównaniu Adam – drugi Adam jest o reprezentacji.
zakończę słowami N. T. Wrighta, który pięknie wyraża reprezentatywny pogląd na Adama i Ewę:
…tak jak Bóg wybrał Izraela spośród reszty ludzkości dla szczególnego, dziwnego, wymagającego powołania, tak być może Księga Rodzaju mówi nam, że Bóg wybrał jedną parę spośród reszty wczesnych hominidów dla szczególnego, dziwnego, wymagającego powołania. Ta para (nazywajcie ich Adamem i Ewą, jeśli chcecie) miała być przedstawicielami całego rodzaju ludzkiego, tych, w których Boski zamiar uczynienia całego świata miejscem radości, radości i porządku, ostatecznie kolonizując całe stworzenie, miał być posuwany naprzód. Bóg Stwórca oddał w ich ręce kruche zadanie bycia nosicielami jego obrazu.
może się mylę, ale jeśli tak, to jestem w dobrym towarzystwie. W przypadku tematu o tak wielu możliwościach, jak ten, jedyną rzeczą, której możemy być pewni, jest to, że większość z nas się myli!