Going inverted: The Flying Bulls-Vertical Mag
szacowany czas czytania 21 minut, 16 sekund.
pierwszą rzeczą, której się uczysz, kiedy uczysz się latać helikopterem, jest to, jak mało potrzebujesz, aby przesunąć elementy sterujące. Wejścia sterujące wymagane do utrzymania zawisu są tak niewielkie, że ledwo są zauważalne, a jeśli poruszasz się cyklicznie o więcej niż kilka cali w locie do przodu, prawdopodobnie przerażasz siebie i wszystkich innych na pokładzie. Od momentu, gdy opanują ten delikatny dotyk sterowania, piloci śmigłowców spędzają całą swoją karierę kultywując go. Jest to porównywalne z uzyskaniem bardzo dobrego balansowania jednej koszykówki na drugiej-jeśli karą za upuszczenie piłki była potencjalnie śmierć.
wszystko to oznacza, że akrobacje nie przychodzą naturalnie do pilotów śmigłowców (lub do śmigłowców). Tak było w przypadku Siegfrieda „Blacky”Schwarza, Austriaka, który jest obecnie głównym pilotem śmigłowca Flying Bulls i dwukrotnym mistrzem świata w stylu freestyle. Zanim zaczął uczyć się akrobacji, Schwarz spędził dziesięciolecia latając helikopterami, robiąc wszystko, od budowy wyciągów narciarskich po ratowanie gór. Nauka pętli i toczenia była zupełnie innym doświadczeniem.
„jeśli jesteś pilotem i wykonujesz pracę z zawiesiami, wykonujesz tylko ruchy cykliczne o milimetr; tylko bardzo lekkie ruchy i delikatne” Ale niektóre ruchy akrobatyczne wymagają pełnego przesunięcia cyklicznego-wejścia sterującego, które na początku szło przeciwko każdemu włóknie jego istoty. „To było naprawdę straszne!”zaśmiał się. „To była naprawdę jedna z najtrudniejszych rzeczy. Inną rzeczą jest poznanie swojej pozycji na niebie. . . . Zajęło to trochę czasu.”
pilotów akrobacji samolotowej jest tuzin, ale pilotów akrobacji śmigłowcowej jest wciąż niewielu. Uruchomienie bezpiecznego, udanego programu akrobacji śmigłowcowej wymaga nie tylko zręcznych pilotów i zdolnych samolotów, ale także intensywnego szkolenia, uważnej obsługi technicznej i ścisłej współpracy z regulatorem. Utrzymanie jednego wymaga ogromnego zaangażowania czasu i zasobów, co oznacza, że niewiele organizacji komercyjnych ma zarówno środki, jak i apetyt na to. Red Bull, założyciel The Flying Bulls, jest wyjątkiem od tej reguły.
ze swojej siedziby w Austrii, piloci śmigłowców akrobacyjnych Flying Bulls nieprzerwanie występują w Europie i innych częściach świata od ponad dekady. Jednak północnoamerykańska gałąź programu miała spokojne kilka lat po odejściu pierwszego amerykańskiego pilota, Chucka Aarona, w 2015 roku.
teraz program powraca z nowym pilotem, Aaronem Fitzgeraldem i odnowionym zaangażowaniem w inspirowanie publiczności w całej Ameryce Północnej poprzez odwrócony lot pionowy. W maju Fitzgerald zaskoczył przechodniów w Nowym Jorku demo nad rzeką Hudson; w lipcu pojawi się po raz drugi na największej scenie lotnictwa, EAA AirVenture Oshkosh w Wisconsin. Przed sezonem letnich pokazów lotniczych odwiedziliśmy Hangar Red Bulla w południowej Kalifornii, aby dowiedzieć się więcej o akrobacjach śmigłowcowych organizacji i pionierach, którzy to wszystko umożliwili.
Expanding the envelope
pierwszą udokumentowaną pętlę w śmigłowcu wykonał pilot testowy Sikorsky Harold E. „Tommy” Thompson w 1949 roku. Samolot był S-52, z trzema całkowicie metalowymi łopatami wirnika głównego i sześciocylindrowym silnikiem tłokowym Franklina. Chociaż możliwe jest, że inne pętle były wcześniejsze od Thompsona, nie ma na to jednoznacznych dowodów, podczas gdy pętle Thompsona można łatwo obejrzeć na YouTube.
od tego czasu akrobacje śmigłowcowe były przede wszystkim domeną ludzi, którzy mieli dobry powód, aby je wykonywać, zwłaszcza cywilnych lub wojskowych pilotów testowych, którzy chcą zbadać lub zilustrować pole lotu samolotu. Jednym z tych pilotów jest Rich Lee, który po służbie jako pilot Zwiadowczy Armii USA w Wietnamie ostatecznie trafił do Hughes Helicopters, producenta jego OH-6 Cayuse. Tam, najpierw jako produkcyjny, a następnie jako eksperymentalny pilot testowy, nauczył się wykonywać manewry, które przekroczyły linię akrobacji.
przełomowy moment dla Lee nadszedł w 1981 roku, kiedy został poproszony o zademonstrowanie wersji Hughes 500 wyposażonej w pociski holownicze na pokazach lotniczych w Paryżu. Przed pokazem Lee dostarczył demo VIP Bobowi Hooverowi, pilotowi myśliwców II Wojny Światowej i koledze Chucka Yeagera, który stał się być może najlepszym pilotem pokazów lotniczych wszech czasów.
„podczas demonstracji Bob zapytał mnie, co zamierzam zrobić podczas pokazu, a ja mu powiedziałam, a on powiedział:” zobaczmy, co robisz ” – przypomniał Lee. „Zrobiłem więc z nim demonstrację, w wyniku której przedstawił kilka zaleceń dotyczących bezpieczeństwa, których nie brałem pod uwagę.”
Lee odpowiednio zmodyfikował swoje plany, a jego pokaz okazał się sukcesem. Od tego momentu Lee powiedział: „Bob Hoover stał się dożywotnim mentorem, podobnie jak Sean D. Tucker. Możemy do niego zadzwonić i poprosić o radę.”
dla pracodawcy Lee cel akrobacji był oczywisty: był to sposób na sprzedaż większej liczby śmigłowców. A Hughes (później McDonnell Douglas, potem Boeing) nie był w tym sam. „Rywalizowalibyśmy o kontrakty, a część z tych konkursów obejmowała loty demonstracyjne” – wyjaśnił Lee. „Celem producentów jest zaprezentowanie swoich samolotów w jak najlepszym świetle, a jeśli można manewrować w sposób, w jaki inne śmigłowce nie mogły, było to postrzegane jako konkurencyjne podejście. Więc wszyscy byliśmy całkiem dobrzy w lataniu pokazami dla potencjalnych klientów”, powiedział o swoich kolegach pilotach testowych.
podczas swojej współpracy z Hughes i jego następcami, Lee latał akrobacjami w Hughes 300, wszystkich modelach Hughes/MD 500, MD 900 i Boeing AH-64D/e Longbow Apaches przy masie brutto misji. Chociaż nigdy nie był cywilnym artystą, występował na prawie wszystkich większych pokazach lotniczych na świecie.
„nie mogę powiedzieć, że jestem najbardziej doświadczonym pilotem pokazów lotniczych na świecie, ale powiedziałbym, że jestem tam z najlepszymi” – powiedział Lee. „A to po prostu wiąże się z długowiecznością i narażeniem na wiele rodzajów samolotów i różnych sytuacji.”
Mistrz Bölkow
podczas gdy Lee był zajęty zapętlaniem Apaczów, za Atlantykiem wyłaniała się kolejna legenda. Rainer Wilke został pilotem niemieckiego Korpusu Lotniczego w 1972 roku. W następnym roku został przydzielony do pilotowania pierwszego samolotu Messerschmitt-Bölkow-Blohm (MBB).105, które były testowane jako śmigłowce przeciwpancerne.
do czasu rozpoczęcia dostaw wyspecjalizowanej wersji przeciwpancernej na przełomie lat 70. i 80., Wilke był jednym z najbardziej doświadczonych Bo armii niemieckiej.105 pilotów i instruktorów. Jeśli Lee był generalistą, latającym wieloma różnymi typami śmigłowców, Wilke był specjalistą-zaczynał wcześnie od jednego modelu i uczył się go lepiej niż ktokolwiek inny na świecie.
Bo.105 to nie był zwykły helikopter. Konstrukcja Bölkowa była pionierska ze względu na sztywny układ wirnika, tytanową głowicę wirnika głównego i łopaty z włókna szklanego, które zapewniły samolotowi wyjątkową zwrotność. Armia niemiecka zrealizowała swój potencjał akrobacyjny i przydzieliła jednego pilota do wykonywania pokazów w samolocie. W 1984 roku, wraz z pilotem w przeddzień przejścia na emeryturę, Wilke został wybrany na jego zastępcę. Jednak podczas szkolenia z przekazywania wiedzy, Wilke stwierdził, że jego poprzednik nie był szczególnie chętny do przekazywania swojej wiedzy.
” pozwolono mi tylko siedzieć po lewej stronie, normalnie pilot siedzi po prawej stronie . . . i pozwolono mi wyczuć sterowanie jedną pętlą i jedną rolką, to wszystko ” – wspominał Wilke.
” kiedy wróciłem do dywizjonu, dowódca zapytał mnie, jak było na szkoleniu, czy wszystko w porządku? Powiedziałem mu o sytuacji, a potem poprosił mnie na tyle bezpiecznie, żebym sam trenował. Powiedziałem, że OK, w porządku, zrobię to-i tak zacząłem trenować na własną rękę.”
w 1988 roku niemieckie wojsko zawiesiło loty akrobacyjne po katastrofie Ramstein air show, w której trzy włoskie Aermacchi MB-339 zderzyły się podczas pokazu lotów. Wkrótce jednak następca MBB Eurocopter (obecnie Airbus Helicopters) poprosił Wilke o przeprowadzenie szkolenia akrobacyjnego dla niektórych swoich pilotów testowych. W następnych latach Wilke regularnie współpracował z producentem jako instruktor i pilot pokazowy.
w pewnym momencie Airbus zalecił Wilke ’ owi, aby udzielał lekcji akrobacji Chińskim studentom w Test Flying Academy of South Africa. Napisał artykuł o swoich doświadczeniach dla magazynu lotniczego, a na początku 2005 roku artykuł ten zwrócił uwagę Blacky ’ ego Schwarza.
oprócz wielu innych zajęć, Schwarz założył Szkołę Lotniczą w Grazu, w Austrii, gdzie poznał współzałożyciela Red Bulla i pasjonata lotnictwa Dietricha Mateschitza. Schwarz nauczył Mateschitza, jak latać śmigłowcami na Airbusie EC120, a następnie pomógł mu zdobyć dwa pierwsze wiropłatowce Flying Bulls, Bell 47 i Airbus AS355 N. ostatecznie Schwarz poszedł do pracy w flying Bulls na pełny etat.
tak się złożyło, że mniej więcej w czasie, gdy dowiedział się o Wilke, Red Bull North America, z siedzibą w Los Angeles, wyraził zainteresowanie rozwojem własnej obecności Lotniczej. Schwarz myślał, że program akrobacyjny może być idealny, więc zadzwonił do Wilke ’ a. Dwa tygodnie później byli w L. A., rozmawiając do późna w nocy, gdy kładli podwaliny pod nowe przedsięwzięcie.
przechodzenie przez strażników
kiedy Rich Lee i jego koledzy z HUGHES rozpoczęli pokazy akrobacyjne helikopterów w latach 80., Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) nie była pewna, co o nich myśleć. W przeciwieństwie do samolotów, żadne śmigłowce nie były kiedykolwiek certyfikowane w kategorii akrobacji, i chociaż manewry akrobacyjne nie były specjalnie zabronione w 500, przedstawiciele FAA byli generalnie ostrożni. Jak wspominał Lee: „byli trochę zaniepokojeni tym, że jest to działalność, o której zbytnio nie myśleli.”
Lee zakończył współpracę z FAA, pisząc definicje lotów akrobacyjnych dla śmigłowców, które początkowo opierały się na kątach nachylenia i brzegu. (Dziś lot akrobacyjny jest definiowany po prostu jako celowy manewr polegający na nieprawidłowym ustawieniu lub przyspieszeniu, które nie jest konieczne do normalnego lotu.) Początkowo FAA zastrzegała sobie również prawo do wydawania oświadczeń o kompetencjach akrobacyjnych dla pilotów śmigłowców, choć obecnie przywilej ten spoczywa na Międzynarodowej Radzie Pokazów Lotniczych (ICAS), podobnie jak w przypadku pilotów stacjonarnych.
brak własnej wiedzy na ten temat, FAA polegała na Lee i podobnie wykwalifikowanych osobach do oceny pilotów śmigłowców pod kątem umiejętności akrobacyjnych. Lee powiedział, że w latach 90. i na początku 2000, widział kandydatów być może trzy lub cztery razy w roku.
” zacząłbym zadawać pytania: kto cię szkolił, z jakiego samolotu będziesz korzystał, w jakim celu to robisz?”przypomniał. „I przez większość czasu, to byłby koniec rozmowy, ponieważ większość z tych ludzi nie rozumiała, jak drogie to będzie, jakie to było zaangażowanie, jakiego rodzaju sprzętu potrzebowali. Po prostu nie mieli żadnego pomysłu — po prostu widzieli, jak ktoś wykonuje akrobacje na pokazie lotniczym i uznali, że będzie to zabawna rzecz, którą chcieliby zrobić.”
dla tych, którzy nie byli zniechęceni, kolejnym krokiem było przedstawienie samolotu, który zamierzali wykorzystać. W USA, wykonywanie akrobacji w śmigłowcu zazwyczaj wymaga specjalnego świadectwa zdatności do lotu, które jest wydawane z pismem o ograniczeniach, które jasno określa, co samolot może, a czego nie może zrobić. Gdy śmigłowiec jest używany do akrobacji, przywrócenie go do standardowego świadectwa zdatności do lotu jest zbyt drogie — „tak drogie, że lepiej byłoby sprzedać śmigłowiec na złom” – powiedział Lee.
bardzo niewielu wnioskodawców chciało uzyskać to specjalne świadectwo zdatności do lotu. Ale z tych, którzy to zrobili, prawie wszyscy zostali wyparci podczas oceny lotu, „ponieważ nie byli nauczani przez nikogo i nie mogli wykonywać rutynowych czynności z konsekwencją lub nie mogli zrobić tego, co powiedzieli, że zamierzają zrobić”, wyjaśnił Lee. „Tak więc liczba pilotów, którzy wykonywali śmigłowce na pokazach lotniczych była bardzo, bardzo mała.”
potem pojawił się Red Bull. Schwarz dostał zielone światło od Mateschitza i zdobył cztery Bo.105 śmigłowców: dwa dla USA, które zostały certyfikowane do akrobacji w kategorii eksperymentalnej, i dwa dla Europy, które ostatecznie zostały certyfikowane w kategorii normalnej po szeroko zakrojonych negocjacjach z Airbusem. Wilke zapisał się do programu i zapewnił Szkolenie akrobacyjne Schwarzowi i Chuckowi Aaronowi, którzy nawiązali współpracę z Flying Bulls, kiedy sprzedał im AH-1F Cobra. Mając za sobą wsparcie i szkolenie, Aaron otrzymał oświadczenie o umiejętnościach akrobacyjnych i zaczął wykonywać pokazy akrobacyjne w 2006 roku.
„Są dobrze finansowani, zatrudnili najlepszych instruktorów, nie szczędzą żadnych wydatków w zakresie bezpieczeństwa śmigłowców ani bezpieczeństwa pilotów. . . . Mają pieniądze i, co ważniejsze, zaangażowanie w bezpieczeństwo, które jest niezbędne do demonstracji na pokazach lotniczych.”
dążenie do perfekcji
jeśli są sztuczki latające akrobacje w helikopterze, jednym z nich jest wiedza, gdzie szukać. Aaron Fitzgerald wyjaśnia mi to, zanim zabierze mnie na demo w jednym z zarejestrowanych w USA Bo Red Bulla.105S. na przykład mówi, że kiedy poruszasz się do tyłu przez pętlę, powinieneś przechylać głowę do tyłu, a nie patrzeć prosto przez przednią szybę. Porównuję Radę do patrzenia przez zakręt podczas robienia krzywej na motocyklu i wydaje się, że działa – zarówno dla pozostania zorientowanym, jak i unikania choroby powietrznej.
Fitzgerald dorastał zafascynowany helikopterami w Wenatchee, w stanie Waszyngton, gdzie w tym czasie był aktywny przemysł rejestrowania śmigłowców (i źródło terminu „Wenatchee snatch”, manewru, który piloci rejestrujący używali do przenoszenia większej wagi niż było dla nich dobre). Po służbie jako spadochroniarz w 82 Dywizji Powietrznodesantowej armii USA, Fitzgerald odbył szkolenie w locie śmigłowcowym w Los Angeles, a następnie rozpoczął pracę w news helicopters zarówno jako pilot, jak i operator kamery. Chociaż przez lata wykonywał różne prace latające – w tym budował linie energetyczne z MD 500s — wsparcie filmowe i telewizyjne pozostawało dla niego głównym celem i ostatecznie założył własną firmę produkującą samoloty powietrzne, Airborne Images.
Fitzgerald rozpoczął współpracę z Red Bullem około 12 lat temu, kiedy zrzucił zespół spadochronowy Red Bull Air Force na wyścig NASCAR.
„to ustąpiło miejsca całej grupie prac filmowych na przestrzeni lat, a ja ściśle z nimi współpracowałem przy bardzo dużych projektach” – wyjaśnił. Kiedy pozycja akrobacyjna została otwarta, Schwarz zapytał Fitzgeralda, czy chciałby spróbować. Jego odpowiedź brzmiała: „oczywiście.”
dla Fitzgeralda proces uczenia się od Wilke ’ a i Schwarza jak latać akrobacje był pouczający.”Podobnie jak Schwarz, zmagał się z procesem oduczenia się 20 lat pamięci mięśniowej poświęconej utrzymywaniu helikopterów w pozycji pionowej.
„mentalnie, rozumiesz, jak manewr jest wykonywany, i łatwo jest do niego wejść; twoje ręce i stopy robią to, co chcesz” – powiedział. „Ale kiedy jesteś w manewrze i jesteś odwrócony lub jesteś w dziwnej postawie, twoje ręce i stopy robią wszystko, co w ich mocy, aby cię z powrotem z prawej strony do góry, a to jest instynktowne. Więc dla mnie, to było uczenie się przeciwintuicyjnych wejść sterujących, aby kontynuować w rolce, zamiast natychmiast próbować to naprawić.”
po tym, jak złamał te instynkty, większe wyzwanie przyszło od nauki łączenia indywidualnych manewrów — pętli i rolek beczek, Immelmanów, zwrotnic i pół kubańskich ósemek — w płynnie płynącą rutynę. Jak wyjaśnił, ” nie jest tak trudno nauczyć się robić pętlę, możesz to robić w kółko i robić to dobrze. To, co jest naprawdę trudne, to kilka manewrów przed sobą, więc kiedy wracasz do siebie po jednym manewrze, przygotowujesz się do wejścia do drugiego, a jednocześnie zarządzasz linią pokazu, wysokością i prędkością powietrza.”
oczywiście to wyzwanie jest również dużą częścią atrakcyjności latania akrobacyjnego. Bez względu na to, jak skuteczna jest rutyna, zawsze można ją ulepszyć: płynniej, szybciej i precyzyjniej. Said Fitzgerald: „Nie wiem, czy możliwe jest wykonanie doskonałej sekwencji akrobacyjnej, więc zabawa polega na tym, że za każdym razem staram się ją doskonalić.”
znaczenie mentorstwa
Paryskie Pokazy Lotnicze w 1981 roku nie były jedynym czasem, w którym Bob Hoover uratował występ Richa Lee, a być może jego życie. Lee przypomniał sobie prywatny pokaz lotniczy dla tajnego klubu dyrektorów linii lotniczych o nazwie „Conquistadores del Cielo”, który odbył się w Ruidoso w Nowym Meksyku, na wysokości około 7000 stóp. Hoover był tam w północnoamerykańskim P-51 Mustang, podczas gdy Lee latał MD 500.
” było gorąco, więc było bardzo, bardzo wysoko.” „Nigdy wcześniej nie latałem na takiej wysokości. Wyszedłem na trening i od razu byłem zaskoczony, jak kiepsko spisywał się mój samolot. Wchodziłem do głębokiego ostrza.; Widziałem wycieczki rpm, do których nie przywykłem. Szybko stało się jasne, że nie będę w stanie pilotować programu, do którego się szkoliłem, w którym byłem doświadczony i którego oczekiwano na pokazie.”
zamiast się kłaniać, lub, bardziej niebezpiecznie, uporczywie trzymając się swojego pierwotnego planu, Lee poszedł do Hoovera po radę. „Bob i ja rozmawialiśmy o tym, co robimy, o przyczynach aerodynamicznych, z którymi miałem problemy, i o tym, jak możemy zorganizować pokaz, aby wykonywać manewry w sposób, który byłby bezpieczny, ale wciąż nieco ekscytujący”, powiedział Lee.
” byli ludzie, którzy wkroczyli w różne momenty mojej kariery i dali mi ważne spostrzeżenia. Ale jeśli muszę powiedzieć, dlaczego żyję i rozmawiam z tobą teraz, i dlaczego miałem udaną karierę pokazową lub pokazową, to jest to bezpośrednio wynik mentorstwa Boba Hoovera.”
dla Lee i Wilke nadszedł czas, aby zapłacić za to do przodu — dzieląc się dziesięcioleciami zgromadzonej mądrości z nową generacją pilotów akrobacyjnych śmigłowców. Chociaż Lee nadal jest ewaluatorem kompetencji akrobacyjnych, przekazywał stery Scottowi Urschelowi z Pylon Aviation, który obecnie wykonuje oceny dla programu Red Bull w imieniu ICAS. Podobnie, Wilke spędza ostatnio mniej czasu na pokazach lotniczych, poświęcając uwagę młodszym pilotom, takim jak Fitzgerald i włoski pilot Red Bulla Mirko Flaim. Następny w kolejce jest Austriak Felix Baumgartner, który zyskał sławę za skoki spadochronowe ze stratosfery dla projektu Red Bull Stratos, a ostatnio zyskał własną opinię o umiejętnościach akrobacyjnych w śmigłowcach.
„widzę w tej chwili moją najważniejszą rzecz, aby szkolić innych pilotów – przekazać im całe moje doświadczenie, to, czego się nauczyłem,aby mogli kontynuować i robić to samo, co robiłem w przeszłości” – powiedział Wilke. Jest jeszcze kilka manewrów, których nikt poza Wilke nie wykonuje, i w przeciwieństwie do pilota, który dał mu swój wstępny „trening”, Wilke chętnie je przekazuje.
jeśli chodzi o Lee, manewry akrobacyjne w cywilnym śmigłowcu nie mają żadnego pożytecznego celu poza pokazem akrobacyjnym. A motywacją do takich wyświetlaczy jest często sprzedaż czegoś, czy to samolotu czy napojów energetycznych. Niemniej jednak, programy takie jak Red Bull służą również do podniesienia rangi przemysłu śmigłowcowego z ludźmi, którzy w przeciwnym razie mogliby go zignorować.
„w większości rodzajów latania helikopterem ciężko pracujemy na środku pustkowia, wykonując niesamowite loty i nikt tego nie widzi” – wskazał Fitzgerald. Dla niego prawdziwym przywilejem pracy z Red Bullem nie jest możliwość lotu helikopterem do góry nogami, ale dzielenie się swoją pasją z dziesiątkami tysięcy widzów.
„To wielki zaszczyt móc reprezentować nasz mały sektor lotnictwa przed większą publicznością pokazów lotniczych.”