Narodziny trumny

narodziny trumny (po raz pierwszy zdefiniowane przez niemiecki termin sarg geburt) to wyrażenie używane przez koronerów do wyjaśnienia zjawiska medycznego, gdy kobieta w ciąży spontanicznie rodzi dziecko po swojej przedwczesnej śmierci. Spontaniczny poród ma miejsce, gdy naturalnie rozszerzające się gazy, gromadzące się w obszarach brzucha i miednicy rozkładającego się (ciężarnego) ciała, wywierają wystarczający nacisk na macicę matki, aby zmusić nienarodzone dziecko do przejścia porodowego i wyjścia z pochwy. Narodziny trumny miały miejsce w całej historii ludzkości, a paleopatologiczni naukowcy odkryli przypadki narodzin trumny w starożytnych krajach, tak zwanego obecnie kontynentu europejskiego. Jednak przy nowoczesnych technikach balsamowania występowanie narodzin trumny jest bardzo rzadkie. Z drugiej strony, porody w trumnie nadal zdarzają się, gdy (na przykład) dochodzi do przypadkowych zgonów i morderstw lub w mało prawdopodobnej sytuacji, w której wykonywane są nieprawidłowe procedury balsamowania. (Od początku XXI wieku termin „narodziny trumny” rzadko pojawiał się w literaturze medycznej od około dwudziestu pięciu lat ze względu na rzadkość występowania.)

w kwietniu 2003 główny lekarz sądowy San Francisco w Kalifornii, wraz z innymi śledczymi, początkowo stwierdził, że narodziny trumny były możliwym powodem, dla którego rozkładające się ciała dorosłej (ciężarnej) kobiety i niemowlęcia chłopca wyrzucono na brzeg osobno (około mili od siebie w pobliżu linii brzegowej Point Isabel Regional) na południe od miasta Richmond, które znajduje się na północny wschód od Zatoki San Francisco. Media promowały taką teorię podczas relacji z incydentu, ale większość naukowców zgodziła się wtedy, że narodziny trumny były tylko możliwością, jednym z wielu możliwych powodów, dla których para została odkryta osobno. Eksperci sądowi twierdzą, że poród trumny, czasami nazywany porodem pośmiertnym, może potrwać tygodnie lub miesiące, w zależności od czynników zewnętrznych, takich jak temperatura zewnętrzna. Później dowiedziono się, że Laci Peterson była w siódmym i pół miesiącu ciąży i miała urodzić chłopca, Connera, około 10 lutego 2003 roku, kiedy najwyraźniej zniknęła ze swojego domu w Modesto w Kalifornii w Wigilię Bożego Narodzenia 2002 roku. Jej mąż, Scott, został skazany w marcu 2005 i skazany na śmierć za morderstwa zarówno żony, jak i nienarodzonego syna.

Zobacz też