nawadnianie zatok zwiększa problemy

nawadnianie nosa bakterii nie jest dobrym pomysłem; poprawianie ich jest lepsze i może również wpływać na biofilmy.

Talal Nsouli, Waszyngtoński lekarz ds. nosa i gardła, który zajmował się prezydentem Clintonem i jego alergiami, napisał również o stosowaniu aerozolu do nosa zawierającego ksylitol i o tym, jak pomógł rozwiązać przewlekłe zapalenie nosa i zatok u jego pacjentów. Pisaliśmy o tym badaniu na naszym blogu w commonsensemedicine.

nie wspomnieliśmy o wcześniejszych badaniach, które przeprowadził, co faktycznie skłoniło go do zrobienia tego z użyciem ksylitolu. W tym wcześniejszym badaniu przyjrzał się swoim pacjentom, którzy stosowali inną powszechnie zalecaną metodę leczenia przewlekłych problemów z zatokami-nawadnianie, najczęściej za pomocą puli neti.

w tym badaniu odkrył, że osoby, które na co dzień stosowały nawadnianie nosa, miały pogorszenie infekcji. Kiedy rozmawialiśmy o tym w krótkim czasie po jego prezentacji. Przyczyna tego wyniku była dla nas obojga jasna: wszyscy mamy bakterie w wejściach do naszego ciała, które pomagają nam zachować zdrowie, zapobiegając przyczepianiu się do nas szkodliwych bakterii, często nawet powodują

antybiotykopodobne substancje, które zwalczają inwazyjne patogeny. Codzienne agresywne nawadnianie ma tendencję do usuwania tej ochrony.

bardzo przypominała mi historię, którą opowiedział Jezus (patrz Mateusz 12 i Łukasz 11) o człowieku, który oczyścił swoje diabły (czytaj tutaj). Diabły błąkały się przez jakiś czas, a potem mijały ich pierwotne zastępy i widząc pusty i zamieciony Dom zwerbowały inne diabły, bardziej złe od nich samych, i ponownie weszły do człowieka. Potem było mu gorzej niż wcześniej.

ta przypowieść jest bardzo dokładnym obrazem tego, co dzieje się w naszym ciele w dzisiejszych czasach antybiotyków–których używamy, aby pozbyć się bakteryjnych diabłów, które nas zarażają. Bakterie ochronne (dobre diabły?) są skoncentrowane w naszych ciałach na naszych otworach, gdzie jesteśmy najbardziej narażeni. Lactobacillus vaginalis chroni żeński układ moczowo-płciowy przed infekcjami i zapewnia zdrowy start bakteryjny dla dzieci dostarczanych przez kanał rodny. To nie są diabły; to są bakterie ochronne-komensale z korzyścią. Ale kiedyś zalecamy mycie ich regularnie, dopóki nie stwierdziliśmy, że, podobnie jak pacjenci z zatok nsouli, kobiety pogorszyły się bez bakterii ochronnych.

podobnie wiele przyjaznych bakterii żyje w górnych drogach oddechowych, a inna odmiana żyje w naszych przewodach pokarmowych. Chronią nas oboje, będąc tam, więc dom nie jest zmieciony czysty i pusty, a często wydzielają antybiotyki, które ciągle infekują bakterie.

Dr Nsouli i ja zgodziliśmy się, że Ulepszanie tego środowiska jest znacznie lepszą opcją niż nawadnianie i że ksylitol był doskonałym wyborem do tego. Skupił się na infekcjach zatok, podczas gdy mój na infekcjach ucha, ale oba te warunki zaczynają się od bakterii, które zwykle żyją w naszych nosach, nie powodując żadnych problemów; koncentracja na obu powinna być w nosie.

przyczepność bakteryjna

dawno temu, kiedy zacząłem pracować z ksylitolem, rozmawiałem z Matti Uhari, fińskim lekarzem, który wykazał, że jest skuteczny w zapobieganiu infekcjom ucha. Pokazał, że żucie ksylitolu słodzonej gumy pięć razy dziennie zapobiega około 40% infekcji ucha. Moje badania wykazały, że stosowanie ksylitolu nosowo przy każdej zmianie pieluchy zapobiegło ponad 90% infekcji ucha. Dr Uhari powiedział mi o swoich niepublikowanych badaniach na temat tego, jak ksylitol zmniejsza przyleganie patogenów nosa. Większość naszych patogenów trzyma się nas, wiążąc się z kompleksem cukrowym na powierzchni naszych komórek. Knowles i Boucher opisali, jak śluz w naszych nosach jest wypełniony kompleksami cukrowymi, które mogą wiązać się z prawie każdym obcym alergenem lub bakteriami. Ksylitol wygląda jak wiele z tych cukrów i jest elastyczny, dzięki czemu może zmieścić się w tych bakteryjnych rękach. Miłym punktem jest to, że bakterie są szczęśliwe, gdy trzymają się cukru, więc nie ma bodźca do rozwoju odporności. Grupa uhariego wykazała, że 5% roztwór ksylitolu zmniejsza przyczepność głównego patogenu, Streptococcus pneumoniae, o 68%. To, a także fakt, że promuje nasze własne mucyny i czyszczenie, to główne powody, dla których nasz spray jest tak skuteczny.

teraz jest nowe badanie z Nowej Zelandii, które bada, co ksylitol robi z niektórymi z tych bakterii. Przyjrzeli się konkretnie bakteriom, Staphylococcus epidermis i aureus oraz Pseudomonas aeruginosa, które uczestniczą w biofilmach w zatokach, które powodują przewlekły charakter problemów.

biofilmy i przewlekłe infekcje

kiedy zaczyna się infekcja, najczęściej od pojedynczej bakterii dostaje się do miejsca, w którym może się utrzymać i namnażać. Jeśli uda się uniknąć wykrycia przez układ odpornościowy, może rozwinąć się w kolonię, często złożoną z różnych rodzajów bakterii. Kiedy Kolonia wyczuwa zagrożenie, buduje wokół Kolonii matrycę, która chroni ją przed zagrożeniami zewnętrznymi; staje się biofilmem.

Ta osłona ochronna zapobiega nawet wpływowi antybiotyków na bakterie żyjące w biofilmie; penetracja biofilmu antybiotykami często wymaga dawki antybiotyku, który jest toksyczny dla osoby. Potrzebujemy innego sposobu radzenia sobie z problemami związanymi z biofilmami. Infekcje ucha i zatok pasują tutaj, ponieważ biofilmy były związane z przewlekłymi infekcjami w obu. Wszczepione urządzenia, takie jak rozruszniki serca i stawy, są również zagrożone. Bez pomocy antybiotyków, które nie mogą dostać się do biofilmu, aby zabić bakterie wszczepialne urządzenia muszą zostać usunięte, aby pozbyć się źródła infekcji. Ale nie można tego zrobić z biofilmami w zatokach i uszach. Dlatego lekarze przyjrzeli się ksylitolowi.

jednym z pierwszych doświadczeń, jakie miałem z takim biofilmem, było z młodą damą, której astma została wywołana przez przewlekłe zakażenie zatok. Kazaliśmy jej używać naszego aerozolu do nosa cztery razy dziennie, a około tydzień później, gdy mama myła włosy, miała epizod, w którym kaszlała, zakneblowała się i wymiotowała, a w końcu pozbyła się jakiegoś grubego materiału podobnego do tkanki. Mama mówiła, że to wyglądało, jakby traciła rozum. Ale w następnym tygodniu nie miała problemu z astmą. Przestała brać leki na astmę, a pół roku później nadal była aktywną nastolatką bez astmy.

to, co się z nią stało, potwierdza to Nowozelandzkie badanie: ksylitol zmniejsza masę i powstawanie biofilmu.

jeśli masz taki problem, ważne jest, aby użyć sprayu zawierającego ksylitol, w którym ksylitol jest pierwszym wymienionym składnikiem po wodzie. Niektórzy twierdzą, że ksylitol jest na etykiecie, ale bez pomocnej ilości. I używaj go często! To, co robisz z tym ksylitolem, jest jak negocjowanie z bakteriami i im częściej z nimi rozmawiasz, tym lepiej reagują. Poproś o to w lokalnym sklepie ze zdrową żywnością.