Pamiętając skazany na II Wojnę Światową najazd na Dieppe, 75 lat na
Dieppe Beach. Pod czystym błękitnym niebem turyści rozkładają ręczniki. Niektórzy pójdą na beztroską kąpiel, podczas gdy inni opalają się beztrosko, wygrzewając się w insouciance francuskich wakacji. Ale niewielu wie, co wydarzyło się tutaj 75 lat temu na tym odcinku wypolerowanych kamieni.
w sierpniu 1942 r.nastroje były zupełnie inne. Krzyki rozległy się na plaży. Z brzegu unosił się smród krwi i prochu strzelniczego. Koc ciał w ich setkach leżał rozplanowany na skałach. Nalot na Dieppe-znany również jako operacja Jubilee-rozpoczął się tego ranka. Kiedy II wojna światowa rozdzieliła Europę, zwłaszcza na froncie wschodnim, alianci starali się przeprowadzić atak, który przetestowałby niemiecką obronę na zachodniej flance.
ponad 6000 ludzi, w tym 5000 Kanadyjczyków, wylądowało w Dieppe i na czterech przyległych plażach w celu zniszczenia niemieckiej obrony wybrzeża, a także pewnej infrastruktury strategicznej.
” we Francji to mało znana historia. Zawsze skupiano się na lądowaniu w Normandii 6 czerwca (1944), ale to wydarzenie było ważne podczas konfliktu”, mówi Marcel Diologent, Wiceprezes Stowarzyszenia Jubilee, które stara się udokumentować historię operacji.
od ponad 30 lat ta grupa entuzjastów stara się zachować pamięć o najeździe na Dieppe. W 2002 roku w Starym Teatrze przy nabrzeżu postawiono pomnik upamiętniający to wydarzenie, w którym zgromadzono dokumenty, mundury i inne pamiątkowe przedmioty. Portrety mężczyzn, którzy brali udział w ataku linii murów.
„wielu miało tylko 17 lat. To naturalne, że składamy im trwały hołd, ponieważ dobrowolnie zaciągnęli się do naszej wolności” – wyjaśnia Martine Pietrois, prezes Stowarzyszenia.
Robert Boulanger, nastolatek z prowincji Quebec, był jednym z tych młodych żołnierzy. Właśnie skończył 18 lat. Rankiem 10 sierpnia napisał kilka słów do rodziców. Jego list znajduje się na pomniku: „powiedziano nam, że jesteśmy bardzo blisko francuskiego wybrzeża. Wierzę w to, ponieważ słyszymy kanonadę i wybuchy, nawet muszle gwiżdżące nad naszymi głowami. W końcu zdałem sobie sprawę, że nie jesteśmy już w musztrze. Łódź szturmowa tuż obok naszej właśnie została trafiona i zatonęła wraz z wszystkimi, którzy byli na pokładzie. Nie mieliśmy czasu, aby zobaczyć wiele, ponieważ w ciągu jednej lub dwóch minut nic nie zostało. O mój Boże, chrońcie się przed takim losem!”
to były ostatnie słowa Boulangera. Kula przeszła mu przez czoło. Nawet nie postawił stopy na plaży. W ciągu zaledwie kilku godzin życie straciło 1000 ludzi, a 3000 dostało się do niewoli do końca wojny. Operacja zakończyła się całkowitym niepowodzeniem.
„to naprawdę była tragedia” – mówi diolog. „Wszystko uniemożliwiło jej sukces. Rzeczywiście był oczywisty brak przygotowania.”
’cele były zbyt śmiałe’
historyk Olivier Richard, który napisał kilka książek o operacji jubileusz, podziela tę opinię. „Ten nalot miał cele, które były zbyt śmiałe”, mówi. „Operacja była również wielokrotnie modyfikowana. Początkowo nosiła nazwę „Rutter”. Miało to nastąpić w lipcu, ale niemieckie samoloty zauważyły flotę. Zadziwiające jest to, że resuscytowano go miesiąc później.”
element zaskoczenia został zatem utracony. Wsparcie morskie okazało się niewystarczające, natomiast wsparcie lotnicze walczyło z lotnictwem niemieckim. Na niebie rozgrywała się jedna z największych bitew II Wojny Światowej. Na ziemi działa i czołgi walczyły o natarcie na plażę. Gąsienice czołgów zostały uszkodzone przez kamyki i znalazły się uwięzione przez betonowe bariery. Na niektórych plażach linia brzegowa była szczególnie stroma. Ostatecznie komunikacja między oddziałami a personelem wojskowym była katastrofalna. Ostatni bojownicy, których nie udało się ewakuować, poddali się. Tuż przed 14.00 Broń ucichła.
dzień po nalocie odpowiedzialni za operację twierdzili, że – dzięki jubileuszowi – można wyciągnąć wielkie wnioski do końca konfliktu. Dla niektórych To właśnie z powodu tego dnia w sierpniu 1942 roku 6 czerwca 1944 roku stał się możliwy dzień V. Ta wersja wydarzeń doprowadziła do uniewinnienia dowództwa, a popełnione błędy zostały zamaskowane.
„rzeczywiście, z tego dnia wyciągnięto wnioski, takie jak pomysł, aby nie zmuszać ludzi do biegania po kamienistych plażach lub wychodzenia z wody” – powiedział Richard. „Ale czy jest to bezpośrednia konsekwencja nalotu na Dieppe? Ostatecznie wynika to ze zgromadzonych doświadczeń, ponieważ w latach 1942-1944 miały miejsce także lądowania w Afryce Północnej i na Sycylii.”
’zawdzięczamy im wszystko’
dziś nalot nadal jest przedmiotem kontrowersji. Ale członkowie Stowarzyszenia pragną przede wszystkim oddać hołd pamięci tych, którzy tego dnia zginęli. Od miesięcy przygotowują uroczystości z okazji 75. rocznicy 19 sierpnia, które odbędą się na plaży Dieppe w obecności ostatnich weteranów nalotu.
prezes Stowarzyszenia, który jest na emeryturze, stracił poczucie czasu w miarę zbliżania się obchodów. Spędza dużo czasu na witaniu odwiedzających miejsce pamięci. Nigdy nie znudziła się opowieścią o broszurze, która została zrzucona 19 sierpnia 1942 roku przez samoloty alianckie na miasto.
” to jest pomocna dłoń, nie inwazja. Kiedy nadejdzie czas, damy Ci znać. Tak będziemy działać, ramię w ramię, dla naszego wspólnego zwycięstwa i dla waszej wolności ” – czytamy w dokumencie, który znajduje się na pomniku. „Obiecali wrócić-i 1 września 1944 roku Kanadyjczycy powrócili, aby wyzwolić Dieppe” – powiedział Pietrois. „Wyobraź sobie historię miłości, którą mamy z nimi i szacunek, który im zawdzięczamy. Zawdzięczamy im wszystko.”
ten artykuł został przetłumaczony z oryginału w języku francuskim.