Star Wars: The Rise of Skywalker: the Review Full of Spoilers
Spoilery dla dosłownie wszystkich Star Wars: The Rise of Skywalker do naśladowania.
pierwsza oznaka kłopotów dla Star Wars: The Rise of Skywalker pochodzi z pierwszego zdania czołgu otwierającego: „The dead speak!”
to w zasadzie teza dla Rise of Skywalker, która jest o wiele bardziej zainteresowana przeszłością franczyzy niż jej przyszłością. W najbardziej zaskakującym tekście otwierającym od czasu, gdy upiorne Zagrożenie zaczęło się od zdania na temat opodatkowania szlaków handlowych, mówi się nam, że głos cesarza Palpatine ’ a, który zmarł w 1983 roku W Powrocie Jedi, został usłyszany w całej galaktyce. To brzmi jak ciemna strona wersji podcastu.
nawet wtedy miałem nadzieję. J. J. Abrams jest tak samo wesołym oszustem, jak i reżyserem filmowym. „Powrót” Palpatine ’ a może okazać się sprytnym pomysłem jakiegoś nieznanego złoczyńcy, który ma nadzieję zdobyć władzę dzięki reputacji przerażającego cesarza.
a potem, zaledwie minutę lub dwie później, Kylo Ren staje twarzą w twarz z samym Imperatorem Palpatine ’ em-bardzo żywym, Dziękuję-I Rise of Skywalker zaczyna kopać dziurę, z której nigdy nie znajdzie sposobu, aby się wydostać.
jeśli pamiętasz Ostatni Jedi z 2017 roku, poprzedni film z tej trylogii, być może miałeś inne pomysły na to, jak może wyglądać odcinek IX. Ostatni Jedi zakończył się kilkoma zmieniającymi franczyzę zwrotami akcji: możliwością, że może istnieć środek między jasnymi i ciemnymi stronami mocy, lub obietnicą pokolenia młodych Jedi, których imiona nie były Kenobi ani Skywalker.
zapomnij o tym. Rise of Skywalker nie jest tym zainteresowany. Zamiast tego J. J. Abrams wystąpił w filmie Gwiezdne Wojny, który jest zaskakujący tylko tym, jak zaskakujący jest. Ponieważ tak: Imperator Palpatine naprawdę żyje, a zdobycie Kylo Ren na jego rzecz zajmuje mu tylko kilka minut. Jak Palpatine przeżył swoją pozorną śmierć pod koniec Powrotu Jedi? Nie przejmuj się tym. Czy on naprawdę siedzi na Nigdy wcześniej nie wymienionej planecie Sithów przez cały ten czas, mówiąc Snoke ’ owi, co ma robić i czekając, aż… Nie wiem, dopóki nie przypomni sobie, że radio istnieje? Najwyraźniej.
w międzyczasie Palpatine ’ owi udało się również zebrać własną armię, wraz z czymś, co wygląda jak tysiące Gwiezdnych niszczycieli. Każdy z tych niszczycieli jest w jakiś sposób wyposażony w działo w stylu Gwiazdy Śmierci, wystarczająco silne, by zniszczyć planetę. To dopiero początek wielu pół-wyjaśnionych geegawów, które popchną fabułę do przodu, ponieważ sztylet Sithów prowadzi do poszukiwacza Sith prowadzi do bredni, które prowadzą do wielkiego głupkowatego krzesła Imperatora Palpatine ’ a.
to dobry moment, by zająć się największym i najgłupszym retconem w Rise of Skywalker: the question of Rey ’ s lineage. Temat był Ostro kwestionowany podczas wydania Przebudzenia Mocy, a faworytami byli Rey albo Skywalker, albo Kenobi. Ostatni Jedi znalazł sprytny sposób, aby Zigzag wokół wszystkich teorii fanów: Tajemniczo osierocona Rey naprawdę była nikim, której rodzice byli przypadkowymi szumowinami, którzy sprzedali ją dla szybkiej naprawy.
to oczywiście miało być ostateczną odpowiedzią, i tak powinno zostać – ale pierwotnie zadając pytanie w Przebudzeniu mocy, Abrams nie mógł się powstrzymać przed obijaniem się z odpowiedzią. Wkrótce okazało się, że dziadek Rey jest cesarzem Palpatine 'a, a jej rodzice byli szlachetną, kochającą parą, która odrzuciła Palpatine’ a i porzuciła Rey, aby ją chronić. (Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o rodzinie Palpatine ’ a, jestem pewien, że kanoniczna powieść o jego żonie lub Synu, czy czymkolwiek, jest już w drodze.) Biegłość Rey w posługiwaniu się mocą nie była jednak przypadkiem; przez cały czas miała to we krwi. Jej midichloriańska liczba jest prawdopodobnie poza skalą! Wszyscy kochali midichlorianów, prawda?
dobrze, można tak powiedzieć. Rey to Palpatine, Kenobi, czy cokolwiek. Nie obchodzi mnie, jak to pasuje do starych filmów z Gwiezdnych Wojen; chcę tylko obejrzeć nowy. Zamknij się i graj hity. Ale nawet przy tak niskim drążku, że można nad nim nadepnąć, Rise of Skywalker jakoś go nie oczyści. W tym filmie jest tak wiele przerywanych wątków fabularnych i bitów postaci, które sprawiają wrażenie, jakby scenariusz został przypadkowo rozdrobniony i sklejony z tuzina różnych projektów. Kiedy film się otwiera, Rey i Poe kłócą się-flirtują jak Leia i Han-dopóki film nie zdecyduje, że nieważne, naprawdę dobrze się dogadują. Finn podchodzi do krawędzi, wyznając swoje uczucia do Rey ’ a, a potem… nie robi tego. Pojawia się nowy droid o imieniu D-0, który jest ofiarą nadużyć ze strony poprzedniego właściciela, co jest dziwne—ale nie martw się o to, ponieważ jest tylko urządzeniem, które przesuwa fabułę do przodu.
wszystko o Rise of Skywalker wydaje się półgłówkowe i powierzchowne – jak Abrams i współpracownik Chris Terrio napisał pospieszny pierwszy szkic scenariusza, zamierzając później naprawić problemy, i po prostu nigdy się do tego nie zbliżył. Na początku pojawia się nieprawdopodobna podróbka o śmierci Chewbaccy na statku kosmicznym, który eksploduje. Ostateczne wyjaśnienie jego przetrwania? Był na innym statku kosmicznym. Granice siły wydają się być tym, czego scenariusz wymaga w danym momencie, od teleportacji obiektów wokół, po leczenie otwartych ran i/lub śmierci. W całym filmie nie ma ani jednej pamiętnej linii dialogu. (Ok, może „teraz latają”, ale tylko dlatego, że jest wypowiedziane trzy razy w ciągu około 10 sekund.)
nic dziwnego, że film z Gwiezdnych Wojen mocno opiera się na nostalgii; jest to w końcu jedna z niewielu hollywoodzkich franczyz tak opętanych własną historią, że po raz pierwszy kontynuowała tę historię, patrząc wstecz, a nie do przodu. A poprzednie filmy w tej trylogii sequel z powodzeniem sprawiają, że stare postacie czują się świeże i witalne. Czynił to, głównie, żegnając się z nimi; od tragedii śmierci Hana Solo do porywającego odkupieńczego łuku Luke ’ a Skywalkera, te filmy znalazły sposoby, aby nadać przejmujące nowe zakończenia starym ulubieńcom Gwiezdnych Wojen.
unikalnym wyzwaniem dla Skywalker faces jest nieoczekiwana śmierć Carrie Fisher—i chociaż nie winię filmu za to, że stara się dopasować Leię do historii, nie mogę również powiedzieć, że wymyślili, jak to zrobić płynnie. Sceny Leii, które zostały zebrane z niepublikowanych materiałów z Przebudzenia Mocy i ostatniego Jedi, pasują niepokojąco do Rise of Skywalker, ponieważ film próbuje doposażyć spójną rolę Leii w ograniczone materiały, które mają.
reszta powinna być łatwiejsza. Gwiezdne Wojny to jedna z rzadkich serii, w której grupa „martwych” postaci może po prostu pojawić się jako Duchy mocy, co ostatecznie daje Abramsowi pretekst do wstawienia nowej, niezgrabnej sceny między Reyem i Lukiem Skywalkerem. (Uwierzysz, że podnosi swojego starego X-Winga z wody, jak ten inny film, który pamiętasz? Han Solo, który nie jest Jedi i nie może być duchem siły, wydaje się Kylo Ren jako „pamięć”, więc domyślam się, że definicja” pamięci ” Skywalkera jest czymś, co nigdy się nie wydarzyło. Celem tej naprawdę absurdalnej sceny, o ile mogę się domyślić, jest dać Kylo Ren pretekst do wywołującego uraz kręgosłupa szyjnego emocjonalnego obrotu, jaki robi w tym filmie, który ponownie otwiera odkupieńczy łuk, który wydawał się być zamknięty pod koniec ostatniego Jedi.
albo nie wiem, może ta cała scena jest tam, żeby każdy mógł klaskać, gdy pojawi się Han Solo. Pamiętasz Hana Solo? Lubisz go! W tym mówi „Wiem” i w ogóle. Rise of Skywalker to dwie i pół godziny scen, które zostały odwrócone, aby fani Gwiezdnych Wojen mogli wskazać na ekran i powiedzieć: „zrozumiałem to odniesienie.”
czy film z Gwiezdnych Wojen może być ciekawszy od tego? Tak. A film o Gwiezdnych Wojnach był bardziej interesujący niż ten, dwa lata temu, kiedy Rian Johnson go nakręcił. Było to również bardziej interesujące dwa lata wcześniej, kiedy J. J. Abrams wznowił serię z The Force Awakens. To film o wielkim sercu, pełen emocji, który fachowo kroczył po linie między starym a nowym. Dlaczego nikt nie znalazł sposobu, by sprowadzić gościa, który nakręcił ten film?
Rise of Skywalker okazjonalnie wykazuje niejasne zainteresowanie Rey ’ em, Finnem i Poe, centralnym trio Abramsa wprowadzonym w The Force Awakens—przez co mam na myśli, jak sądzę, że istnieje wiele scen, w których ci bohaterowie chodzą i rozmawiają, a od czasu do czasu rozwiązują żart lub zabijają kogoś. Ale nie możesz powiedzieć tego samego o nikim innym. Anthony Daniels ma szansę dać C—3PO ruchomą scenę śmierci—szczerze mówiąc, jedyny raz w tym filmie czułem coś-tylko dla Rise of Skywalker, aby przejść z powrotem z kiepskim żartem i restartem systemu, który przywraca C-3PO do normy. Nowe postacie Zorri Bliss (Keri Russell) i Jannah (Naomie Ackie) są tak nieudolnie przedstawiane i rozwijane, że równie dobrze mogą w ogóle nie występować w filmie.
Najgorsze jest traktowanie Rose Tico, najbardziej znaczącej nowej postaci Rian Johnson wprowadzonej w ostatnim Jedi. Rise of Skywalker jest w większości frustrujące lenistwem i niespójnością, ale otwarty brak zainteresowania Rose Abramsa jest naprawdę irytujący. Rose, która była tak sympatyczną i dynamiczną obecnością w The Last Jedi, jest tutaj w zasadzie uwielbianym statystą, spędzającym tyle czasu na ekranie, co Stary zagubiony kumpel Abramsa, Dominic Monaghan (który wydaje się być obsadzony w roli aktora, którego obecność nigdy nie przestaje być niesamowicie rozpraszająca). Jeśli chodzi o związek Rose z Finnem … cóż, jak wiele rzeczy Rise of Skywalker nigdy nie przeszkadza, musimy założyć, że pokłócili się między tymi dwoma filmami.
całkowity brak zainteresowania Rose przez Abramsa jest najjaśniejszym sygnałem jego braku szacunku dla ostatniego Jedi jako całości, a Rise of Skywalker zatrzymuje się na krótko przed ponownym wycofaniem tego filmu z istnienia. Abrams był w większości Uprzejmy w stosunku do ostatniego Jedi na trasie prasowej, ale jest to zasadniczo reboot w połowie serii, zaprojektowany, aby odrzucić wszystko, co mu się w tym nie podobało. Nie obchodzi mnie, czy podobał Ci się Ostatni Jedi, czy nie: to jest głęboko niewygodne oglądać pełnometrażowy podtytuł tego.
podsumujmy to: Rey w końcu udaje się do dziadka Palpatine 'a, który oferuje jej swoje wielkie krzesło, wyjaśniając jednocześnie, że zabicie go po prostu odwróci Rey na Ciemną Stronę, zapewniając, że dziedzictwo Palpatine’ a nadal będzie dominować nad galaktyką. (Palpatine, mężczyzna: prawdopodobnie chciała cię zabić, dopóki tego nie powiedziałeś! Dlaczego nie mogłeś po prostu wyluzować? Rey go odrzuca, pojawia się Kylo Ren, a Palpatine rośnie w siłę, wysysając moc ze Związku Rey i Kylo (?). Rey zabija Palpatine ’ a, odbijając w nim swoją błyskawicę mieczem świetlnym, co najwyraźniej nie wystarczy, aby zmusić ją do przejścia na Ciemną Stronę zgodnie z zasadami rządzącymi jasną stroną/Ciemną Stroną. Rey umiera. Kylo Ren używa mocy, by ją wskrzesić.). Kylo Ren umiera. Ale hej, najpierw się całują, więc wielkie upy dla drużyny Reylo!
i tak galaktyka jest uratowana. W epilogu Rise of Skywalker Rey zwraca miecze świetlne Luke ’ a i lei do zagrody Larsa na Tatooine, gdzie Luke został wychowany. To planeta, którą Leia odwiedziła tylko krótko w życiu, i gdzie została zmuszona do noszenia złotego bikini i przykuta do gigantycznego ślimaka. Czy ciało Leii nie zniknęło po śmierci Kylo Rena? Dlaczego spędza życie pozagrobowe z bratem bliźniakiem? Nieważne. Film ma to gdzieś, a jeśli scenarzyści nie mogą się przejmować myśleniem o tych rzeczach, ja też nie.
jeśli można wierzyć Disneyowi (a nie można), to jest to koniec tego wszystkiego: kulminacja dziwnej kolekcji filmów, wyprodukowanych przez 42 lata, które wszyscy udajemy, że mogą być rozumiane jako pojedyncza i spójna wizja zwana sagą Skywalkera. To nigdy nie było prawdą, oczywiście. Gdyby George Lucas miał „sagę Skywalkera” wymyśloną podczas tworzenia Gwiezdnych Wojen, Luke i Leia nie całowaliby się tak bardzo. Prequele nie byłyby tak nierówne i niechlujne, że w końcu wymagałyby obszernych reedycji oryginalnej trylogii, aby się połączyć. A nowa trylogia nie okazałaby się tak dziwnym potworem Frankensteina z trzech filmów—jeden dobry, jeden wielki, jeden okropny—które do siebie nie pasują.
ostatnim ujęciem Rise of Skywalker jest Rey Skywalker z domu Palpatine, stojąca i wpatrująca się w te wspaniałe bliźniacze słońca na Tatooine. To obraz, który pamiętasz z oryginalnych Gwiezdnych Wojen.