Bruce Springsteen on Making of 'Born to Run’: 'we Went to Extremes’
singiel „Born to Run” ukazał się znacznie przed wydaniem albumu.
tak, kiedy ukazał się Born To Run, mieliśmy niezwykłą rzecz, że singiel wyszedł pół roku przed wydaniem albumu. Tak długo zajmowaliśmy się płytą, że daliśmy piosenkę stacjom radiowym myśląc, że prawie skończymy, ale tak się nie stało. Tak więc wiele czasu upłynęło zanim ukazał się album i wydarzyło się kilka dobrych rzeczy. Po pierwsze, sama piosenka dostała sporo słuchowiska radiowego i było na niej duże brzęczenie. Myślę, że to, co wywołało poruszenie na płycie, to fakt, że „Born To Run”, The cut, był grany przez dłuższy czas w stacjach radiowych FM. Inną dobrą rzeczą, która się przydarzyła, był facet o nazwisku Irwin Segelstein, który przyszedł, by prowadzić firmę. Irwin przyszedł z działu telewizyjnego, by przejąć firmę nagraniową. miał syna, który chodził do szkoły na jakieś studia …
tak. Przyszedł i obejrzał program, a następnego dnia obrzucałem wytwórnię płytową w szkolnej gazecie, z jakimś szkolnym reporterem. syn poszedł do domu do ojca i powiedział: „Hej, a co z tymi facetami?”Wtedy zadzwonił do nas Irwin Segelstein, zebrał się z nami i powiedział:” rany, zakopmy topór wojenny.”Ale cały czas byliśmy na bardzo chwiejnym terenie i nie wiedzieliśmy, co się stanie. W tym momencie nie byliśmy uznani za sukces, więc Born To Run było dość krytyczne — mieliśmy nadzieję, że zwrócimy uwagę i zrobimy wgniecenie, więc tak, myślę, że Steve ma rację. Z drugiej strony, Nie wiem, czy to by nas wykończyło – bo co innego mieliśmy zrobić ? Jest też ten element. W noc, gdy chłopaki z wytwórni wyszli z programu, powiedziałem zespołowi: „słuchaj, mogą myśleć, że wyjedziemy, ale nie mamy dokąd pójść.”
to jest niezła gadka.
powiedziałem: „nie martwcie się chłopaki — nie mamy dokąd pójść. Nie wyjeżdżamy. Będziemy kontynuować.”A występy na żywo były bardzo dobrze odbierane przez publiczność i nie było powrotu do codziennej pracy. Nikt nie miał pracy dziennej i byli na to źle przygotowani. Więc wiedzieliśmy, gdzie będziemy, tam będziemy.
„część tego, co sprawiło, że płyta była dobra, to to, że posunęliśmy się do skrajności, aby ją uporządkować, skomponować i zagrać w ten bardzo szczegółowy i szalony sposób.”
kiedy usłyszałeś zmasterowaną wersję albumu, znienawidziłeś ją i wrzuciłeś do basenu. Prawda jest taka, że się bałeś. Czego się bałeś?
zawsze miałem trochę ambiwalentnego nastawienia do … czego się bałem? Zmiana, Nie wiem . Był to również moment, w którym wasza muzyka była całością waszej tożsamości, a więc byliście w nią tak zaangażowani i zaangażowani. Część tego, co sprawiło, że płyta była dobra, to to, że posunęliśmy się do skrajności, aby ją uporządkować, skomponować i zagrać w ten bardzo szczegółowy i szalony sposób. Nie słuchałem go od około 20 lat, a ostatnio słuchałem go, ponieważ zremasterowaliśmy go i powiedziałem: „Wow.”Wytrzymał bardzo dobrze, ponieważ był po prostu skonstruowany i zbudowany jak czołg. To było niezniszczalne, a to wynikało z ogromnej ilości czasu, który poświęciliśmy, niezdrowej ilości obsesyjno-kompulsywności. Częścią tego było to, że bałem się wydać płytę i po prostu powiedzieć: „Cóż, taki właśnie jestem”, ze wszystkich oczywistych powodów, dla których ludzie boją się ujawnienia i ujawnienia się: To jest to, kim jestem, to wszystko, co wiem, to jest moje najlepsze, to jest najlepsze, co mogę teraz zrobić.
w tym momencie również straciłeś na tym perspektywę.
straciłem zdolność słyszenia tego wyraźnie, na pewno pod koniec produkcji. Po długim okresie czasu, który nad nim spędziliśmy, słyszałem tylko, co było z nim nie tak lub co uważałem za słabe. Słuchaliśmy też mistrza, udaliśmy się do centrum Richmond w Wirginii do lokalnego gniazdka stereo i zapytaliśmy go, czy moglibyśmy puścić coś na stereo w sklepie. Facet zrobił wielkie zamieszanie i w końcu wysłał nas na tył sklepu, a my po prostu położyliśmy to na gramofonie, który był na półce. Potem staliśmy tam w środku sklepu, słuchając wszystkiego, próbując ocenić, co o tym myślimy. Po prostu nie chciałem odpuścić i nie chciałem przyznać, że to było najlepsze, co mogłem zrobić i że byłem skończony. Zaakceptować, że nasze losy będą zależały od tego, co to było, na dobre i na złe. To była wielka odpowiedzialność w tym czasie, i włożyliśmy wszystko, co mieliśmy na to, co zrobiliśmy. Więc to było traumatyczne. I jesteś młody, 24 lub 25 lat, i nie masz stabilności ani historii, aby móc umieścić to w jakiejkolwiek perspektywie. To było wszystko, co jest i wszystko, co będzie. po tej płycie nie będzie więcej płyt. Następnego dnia wszyscy spadaliśmy z klifu, jeśli chodzi o moje podejście do niego. To było po prostu, „to było to.”
” po tej płycie nie będzie więcej płyt. Następnego dnia wszyscy spadaliśmy z klifu, jeśli chodzi o moje podejście do niego.”
miałeś 24 lub 25 lat – wciąż byłeś młody — kiedy napisałeś: „boisz się i myślisz, że może już nie jesteś taki młody.”O co chodziło?
piosenki zostały napisane zaraz po wojnie w Wietnamie i zapomina się, wszyscy wtedy tak czuli. Nieważne, ile masz lat, wszyscy doświadczyli radykalnej zmiany w wizerunku swojego kraju i siebie. Miał pan być innym typem Amerykanina, niż pokolenie, które bezpośrednio Pana poprzedzało. Radykalnie inny typ, więc ta linia po prostu rozpoznała ten fakt. Wielu moich bohaterów wpłynęło na ten album. Ale zdałem sobie sprawę, że nie jestem nimi. Byłem kimś innym, nie byłem nimi. Przyjęłam to, co uczyniło nas wyjątkowymi, indywidualnymi. To nie była tylko mieszanka poprzednich stylów. Było w nim wiele rzeczy, które kochaliśmy z muzyki, którą kochaliśmy, ale było też coś innego — a to coś innego było poczuciem strachu i niepewności co do przyszłości i tego, kim jesteś, dokąd zmierzasz, dokąd zmierza cały kraj. To znalazło się w aktach.
liryczny, główny styl partii fortepianu albumu — „Thunder Road”,” Backstreets ” – stał się dużą częścią tego, co ludzie uważają za Twoje brzmienie. Skąd to się wzięło? Jakie były dla Ciebie Muzyczne Kamienie milowe?
fakt, że te rzeczy miały te wyszukane introdukcje, melodyjne partie i różnorodne części, można prześledzić to z powrotem do sposobu, w jaki powstawały płyty Roya Orbisona. Ale też to było coś, co mi się podobało. Miałem trochę stary fortepian Eolski siedzący przed moim salonem i wiedziałem, że byłem zainteresowany pisaniem na fortepianie w tym czasie, częściowo dlatego, że interesowały mnie te ruchy tematyczne. Przypuszczam, że gdy robisz to poprawnie, dobre wprowadzenie i dobre outro sprawia, że piosenka czuje się, jakby wychodziła z czegoś, a potem ewoluowała w coś. Jakby to była część jakiejś ciągłości, była też dramatyczna i miała za zadanie stworzyć piosenkę. Myślę, że ktoś zapytał mnie o to w małym filmie, który nakręciliśmy, a ja powiedziałem, że częścią pomysłu było sprawianie wrażenia, że wydarzy się coś pomyślnego. I to po prostu ustawiło scenę. Jest coś w melodii Thunder Road, co sugeruje „nowy dzień”, sugeruje poranek, sugeruje otwarcie. Dlatego piosenka ta znalazła się na pierwszym miejscu na płycie, zamiast „Born to Run” — co miałoby sens, aby umieścić „Born to Run” na pierwszym miejscu na albumie. I nadal umieszczamy go na górze drugiej strony. Ale „Thunder Road” był tak oczywistym otwarciem, ze względu na intro. I te rzeczy ewoluują. Myślę, że jest tylko osiem piosenek na Born To Run — nie sądzę, że to dużo więcej niż 35 minut. Ale jak się w to wkracza, gdzie każda piosenka pojawia się w sekwencji ma dużo sensu-choć nie myśleliśmy o tym; szliśmy na instynkt w tym czasie.
„chciałem nagrać najlepszą rockową płytę, jaką kiedykolwiek słyszałem, i chciałem, żeby zabrzmiała ogromnie, żeby chwyciła cię za gardło i nalegała, żebyś wziął tę przejażdżkę, nalegał, żebyś zwracał uwagę, nie tylko na muzykę, ale na życie, na uczucie życia, na bycie żywym.”
zanim nagrałeś nutę piosenki „Born To Run”, jaki obraz tej rzeczy miałeś w głowie?
po prostu, radosny, orgazmiczny . Pamiętam, jak riff wpadł mi do głowy. Słuchałem płyty” because They 're Young” Duane 'a Eddy’ ego, a słuchałem sporo Duane 'a Eddy’ ego, ponieważ byłem w tej chwili zainteresowany brzdęk gitar. Ale to była jedna z tych rzeczy, których nie mogę do końca prześledzić. Miałem ogromne ambicje. Chciałem nagrać najlepszą rockową płytę, jaką kiedykolwiek słyszałem, i chciałem, żeby zabrzmiała ogromnie, żeby chwyciła cię za gardło i nalegała, żebyś wziął tę przejażdżkę, nalegał, żebyś zwracał uwagę, nie tylko na muzykę, ale na życie, na uczucie życia, na bycie żywym. O to właśnie prosiła piosenka, która zrobiła krok w nieznane. I to jest wielka różnica między „Born to Run” a „Born in the U. S. A.” „Born in the U. S. A.” chodziło oczywiście o to, żeby gdzieś stanąć. „Born To Run” nie było; chodziło o szukanie tego miejsca. To był moment, kiedy byłem młody i to właśnie robiłem. Byłem bardzo nieskrępowany, a ty miałeś szorstką mapę i miałeś wyruszyć w poszukiwaniu swojej granicy-osobiście i emocjonalnie-i wszystko było bardzo, bardzo szeroko otwarte. I tak właśnie czuła się płyta, po prostu otwarta, pełna możliwości, pełna strachu, wiesz, ale takie jest życie .
kiedy grasz „Born To Run” teraz na koncercie, ludzie, którzy są ustatkowani-którzy nigdzie nie biegają-ekscytują się jak zawsze i śpiewają, jakby to był ich hymn. Ty też już nie uciekasz. Więc co oznacza ta piosenka teraz, która różni się od tego, co wtedy oznaczała?
myślę, że te emocje i te pragnienia — i to był zapis ogromnej tęsknoty, ogromnej tęsknoty — nigdy cię nie opuszczą. Jesteś martwy, kiedy cię zostawia. Chodzi o to, ” Hej, zrobisz ten krok następnego dnia i nikt nie wie, co przyniesie jutro.”Nikt nie może tego wiedzieć. I tak pieśń nadal przemawia do tej części was-przekracza wasz wiek i nadal przemawia do tej części Was, która jest jednocześnie radosna i przerażona tym, co przyniesie jutro. Zawsze tak będzie, tak zostało zbudowane.
„spotkanie po drugiej stronie rzeki”, jak dla mnie, zapowiada Nebraska i wiele innych twoich rozebranych piosenek. Skąd to się wzięło?
miałem ten mały Riff fortepianowy i nie jestem do końca pewien, skąd wziął się tekst. Nie wiem, było w tym coś z North Jersey, nie do końca mogę to wyjaśnić … był ten Nowy Jork-New Jersey, wielki / mały czas, wiesz? To zabawne, bo wtedy, kiedy mieszkałeś w New Jersey, mogłeś być milion mil od Nowego Jorku, a jednak zawsze tam był. Do tego czasu, myślę, że zostaliśmy policzeni, i prawdopodobnie miało to coś wspólnego z tym, uczucie, które miałem o sobie, może, że byłeś niedoceniany. Większość ludzi, którzy zajmują się moim biznesem, doświadczyła, że ktoś ich liczy, lub że jest niedoceniany, że ktoś ocenia twoje życie jako pozbawione wielkiej wartości. Ta piosenka wyrosła z: „Hej, ten facet to mały gracz, ale wciąż ma na oku to, co jest po drugiej stronie rzeki.”Przypuszczam, że stąd wzięły się emocje.
co cię uderza, gdy patrzysz na świeżo wydany materiał z koncertu Hammersmith Odeon?
chyba najbardziej zaskoczyło mnie to, że właśnie mieliśmy niesamowitą setlistę. „Born To Run” pojawił się w środku planu! To była twoja nowa piosenka. Pamiętam, że było to trudne do zagrania, ponieważ była to produkcja studyjna I nigdy nie czułem, że mamy wystarczająco mocną wersję, aby była bliższa przez pierwszy rok lub dwa. Ciekawe, jak naprawdę dobry był zespół-to stosunkowo nowy zespół, naprawdę. Steven właśnie dostał się do zespołu; Max i Roy byli nowymi członkami zespołu — była to ich pierwsza trasa koncertowa i ich pierwsza płyta. I jeśli spojrzycie na poprzednią wersję zespołu, to jest zupełnie inny zespół, to jest prawdziwy zespół karnawałowy. Zespół był nowy i zmienił się w swój kształt. Fajnie było to zobaczyć, kiedy po prostu wypaliło z pudełka. Byliśmy bardzo dobrzy. Byliśmy bardzo dobrzy.